Samson – parodia kina biblijnego (ocena: 3/10)
Fatalnie zrealizowany film, który dotyka jednak ciekawych historycznie i biograficznie wydarzeń.
Ponad tysiąc lat przed narodzeniem Chrystusa naród żydowski jest ciemiężony przez Filistynów – według przekazu biblijnego jako kara od okrutnego starotestamentowego Boga Jahwe. Rozbite plemiona żydowskie nie są w stanie sprzeciwić się okrutnemu traktowaniu sprowadzającemu ich do roli niewolników. Istnieje jednak przepowiednia, że pojawi się ktoś, kto stanie na czele żydowskiego powstania. Samson spełnia wiele przesłanek: jest silny, inteligentny, ale także dobroduszny. Zakochuje się w pięknej Filistynce, co oczywiście powoduje duże komplikacje. Samson szybko musi zrewidować wiele swoich postanowień, a dobro osobiste przedłożyć nad służbę na rzecz swojej społeczności.
Większość filmu skupia się na osobistych perypetiach bohatera. Głównie miłosnych. Już to jest błędem, bo raczej należałoby zaciekawić widza kontekstem historycznym. Łzawy melodramat można zrobić ze wszystkiego. Gdyby to było częścią, na przykład rozciągniętej do formy serialu historii, mogłoby ujść płazem. W formule filmu opowiadającego o konkretnej historii ukształtowania człowieka, który zjednoczył naród przeciwko ciemiężcy razi, nie pozostawiając czasu na ogólniejsze tło. Jeśli już to należało ograniczyć się do wątku Samson + Dalila.
Zapewne nie byłoby to aż tak widoczne, gdyby nie fatalna realizacja filmu. W zasadzie można tutaj wyżywać się na każdym elemencie, który dyskwalifikuje ten obraz jako produkcję przeznaczoną do dystrybucji kinowej. Może w jakiejś stacji telewizyjnej, najlepiej niszowej uszłoby to uwadze, ale nie w kinie, w którym trzeba wysiedzieć te blisko dwie godziny (i tak dobrze, że nie trzy).
Intencją dystrybutora było wprowadzenie tego filmu jako historii biblijnej w celu promowania kultury chrześcijańskiej. Tym razem jest to strzał w stopę, bo ani nie ma w tej produkcji chrześcijaństwa (trzeba byłoby poczekać grupo ponad tysiąc lat), ani wartości artystycznej. Nie sposób nie czuć żenady oglądając zlepek kolejnych scen. I narastającego bólu w połączeniu z rosnącym znużeniem i znudzeniem opowiadaną historią. I jak tu później się dziwić powszechną krytyką kina religijnego?
Zalety:
ładne aktorki
zaangażowany Taylor James
Wady
realizacja
scenariusz
próba dystrybucji kinowej
Zwiastun:
Polska premiera: 17 sierpnia 2018
Dystrybucja: Kondrat Media
Produkcja: RPA, USA
Rok: 2018
Gatunek: dramat historyczny
Reżyseria: Bruce MacDonald
Scenariusz: Jason Baumgardner, Galen Gilbert, Timothy Ratajczak, Zach Smith
Zdjęcia: Brian Shanley, Trevor Michael Brown
Muzyka: Will Musser
Obsada: Taylor James, Caitlin Leahy, Lindsay Wagner, Billy Zane