„Ant-Man i Osa: Kwantomania”: mikrokosmos (ocena: 5/10 – za mrówki)

Równie efektowne, co nieefektywne. Marvelowska maszynka do zarabiania pieniędzy tym razem dała ciała ….
Superbohater (były?) prowadzi spokojne życie w amerykańskim miasteczku. Rozpoznawany na ulicy, czytający własną książkę, wycofany z ratowania świata. Jego dorastająca córka jednak wykazuje większą aktywność, a zmniejszenie radiowozu i pobyt w więzieniu to dopiero początek problemów.
Po krótkim, mrocznym wprowadzeniu, produkcja przyjmuje charakterystyczną dla wielu filmów ze studia Marvela konwencję komediową. Ten kierunek szybko zastępują kłopoty rodzinne i przenosiny do zupełnie nowego świata. Tam już jest na poważnie, wręcz katastroficznie. Nawet jeżeli niektóre stworzenia kreowano są zabawnie to już nie przykrywają dramatycznego nastroju. Ten dualizm filmu, charakterystyczny dla ogółu produkcji Marvela, w ramach jednej jest nieznośnie irytujący. To poważny mankament.
Kolejną deską do trumny tej produkcji jest mnogość postaci i ich kompletny brak charakterystyki. Samych głównych bohaterów zrzuconych do mikroświata jest pięcioro. Jako tako wprowadzona jest jedynie córka – sprawczyni kłopotów. Złoczyńca pojawia się praktycznie niezauważalnie, a przecież ma aspirować do roli nowego Thanosa. Jedyne co go wyróżnia to fakt, że faktycznie jest … czarny.
Do tego dochodzi chaos narracyjny, liczne niekonsekwencje oraz brak jasno wyklarowanego celu. Nawet finałowa batalia – sprowadzona do walki głównego bohatera i złego charakteru, w żaden sposób nie angażuje. Ten film ogląda się z obojętnością i brakiem sympatii do kogokolwiek. To praktycznie wyklucza przyjemność z seansu. Nawet na sceny po napisach nie bardzo chce się zostawać.
Z realizacyjnej strony kreacja świata jest oszałamiająca. Co prawda zawiera wiele zapożyczeń, ale i tak robi gigantyczne wrażenie. Drobiazgowość i szczegółowość ukazania każdego elementu krajobrazu i wielość postaci budzi podziw. Są sceny wciskające w fotel, począwszy od upadku do nowego świata po zdecydowanie najlepszą – podwajania się postaci głównego bohatera. Tylko, że wszystkiego tego jest za dużo. W połączeniu z obojętnością na losy bohaterów zaczyna wręcz nużyć. Z mankamentów nadspodziewanie słabe, jak na taki rozmach i budżet – efekty 3D. Lepiej wybrać wersję dwuwymiarową, a może coś w stylu ScreenX, albo 4DX – żeby nie przysnąć.
Złych filmów Marvela było już sporo. Ten więc też się jakoś uchowa. Chociaż szkoda tego całego rozmachu realizacyjnego, który przyniósł efekt odwrotny do zamierzonego.
Zalety:
+ rozmach realizacyjny
+ kreacja fikcyjnego świata
+ oszałamiające tempo
+ mnogość bohaterów
+ dobra obsada
Wady:
- nieangażujące
- chaotyczne scenariuszowo
- nieudane połączenie humoru z powagą
- sztampowe pomysły, zapożyczenia
- wymaga znajomości postaci i poprzednich części
- słabiutka wersja 3D
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Ant-Man and the Wasp: Quantumania
produkcja: Stany Zjednoczone
rok: 2023
dystrybucja: Disney
premiera: 17 lutego 2023
gatunek: fantasy
reżyseria: Peyton Reed
scenariusz: Jeff Loveness
obsada: Paul Rudd, Evangeline Lilly, Jonathan Majors, Michelle Pfeiffer, Michael Douglas, William Jackson Harper, Kathryn Newton, Bill Murray
Comments