top of page

„Bridget Jones: Szalejąc za facetem”: wdowa nie młoda (ocena: 3/10 za Zellweger)


Trafia w gusta odbiorcy docelowego, co nie świadczy dobrze o filmie, a źle o widz(k)ach.
Wdowa wychowująca dwójkę dzieci, próbuje po czterech latach od straty męża odnowić swoje życie miłosne.

Jak wiadomo w kinie brakuje nowych, oryginalnych pomysłów. We wszystkich gatunkach filmowych. Nawet w komediach romantycznych. Stąd nieuchronność korzystania z tych, które sprawdziły się w przeszłości. Perypetie miłosne nieporadnej, nie najładniejszej Bridget Jones - podbiły w przeszłości serca widzów na całym świecie (mimo że film był równie głupawy). Po latach protagonista jest mocno starsza, a tym samym jeszcze mniej atrakcyjna. W dodatku scenariusz serwuje jej tragedię życiową. Film nie może się zdecydować czy po raz kolejny eksplorować komediowy motyw miłosny, czy jednak uwzględnić całkiem poważne tematy: żałoby, wychowania dzieci, czy też samotności w okresie menopauzy. Stając w scenariuszowym rozkroku rozjeżdża się niczym niezdecydowana główna bohaterka lądując na przysłowiowych czterech literach.

 

Nie udało się tego wszystkiego uporządkować także ze względu na problemy w postprodukcji. Można było lepiej uszeregować wydarzenia, całość skrócić, wyrzucić niepotrzebne scen (najlepiej te głupie komediowo), odpowiednio rozłożyć akcenty. To mogłoby sprawić iż ten sam materiał wyglądałby lepiej i byłby oglądalny także dla kogoś spoza grupy docelowej. Bo ta owszem - bawi się dobrze. Mimo, że poziom poczucia humoru jest łagodnie mówiąc „niski”. Dla przykładu: śmieszyć ma scena w której jedna z postaci ze starych części uczy na przyjęciu dzieciaki robienia drinków z wódki. Czy to jest poziom poczucia humory dla matek wychowujących dzieci?

 

Renée Zellweger stara się jak może. Jak na scenariusz, dialogi i sceny (dla przykładu musi wypinać tyłek wisząc na drzewie w parku), które dostała -  wynosi się na poziom godny Oscara. Stanowi zdecydowanie najjaśniejszy punkt ten produkcji i aż by się prosiło żeby dostała zabawny i sympatyczny materiał.

 

Utyskując na ten film nie można jednak odmówić trafienia on w gusta widzów. Wiele pozytywnych opinii, salwy śmiechu na seansie, wysoka frekwencja. No cóż …. Nikogo nie obrażając to trudno cieszyć się z takiego poziomu intelektualnego widzów. Biedne współczesne pokolenie wychowywane przez matki na takim poziomie. Oczywiście kino jest miejscem rozrywki, często głupiej, ale jednak nie wszystko może być traktowane jako dobry, niewinny żart.

 

Atuty:

+ tematyka utraty bliskiej osoby

+ tematyka samotnego wychowania dzieci

+ tematyka kobiecej samotności w okresie menopauzy

+ starająca się ratować mankamenty scenariusza Renée Zellweger

+ skoczne piosenki

+ walentynkowa data premiery

 

Mankamenty:

- scenariusz

- dialogi

- poziom poczucia humoru

- postprodukcja

- przeciągnięte

- mało trafny polski tytuł

 

tytuł oryginalny: Bridget Jones: Mad About the Boy

produkcja: Wielka Brytania, Stany Zjednoczone

rok: 2024

gatunek: komediodramat miłosno-rodzinny

data polskiej premiery kinowej: 14 lutego 20025 roku w Walentynki

dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.

 

  • reżyseria: Michael Morris

  • scenariusz: Dan Mazer, Abi Morgan

  • obsada: Renée Zellweger, Chiwetel Ejiofor, Leo Woodall, Emma Thompson, Hugh Grant, Colin Firth, Sally Phillips, Sebastian Dunn, Emma Thompson, Joanna Scanlan, Jim Broadbent, Chiwetel Ejiofor, Casper Knopf, Sarah Solemani, Gemma Jones, Mila Jankovic, Nico Parker, Shirley Henderson, Josette Simon

 

obejrzane we wtorek, 4 marca 2025 roku, o godz. 18:50, w kinie Cinema City Arkadia


Коментари


Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page