„C’mon C’mon” – bla bla bla (ocena 4/10)

Dla jednych zachwycający, dla innych pretensjonalnie monotonny. Film, który podzieli widzów. Tylko krytycy stoją po jednej stronie barykady.

Dziennikarz radiowy wyrusza w podróż po największych amerykańskich miastach z realizacją projektu rozmów z ludźmi o zwykłych życiowych sprawach. Zabiera młodego syna swojej siostry.

To film o wszystkim i niczym. Kontemplacyjny, monotonny, oparty na dialogach. Z pewnością można się w takim klimacie rozkoszować. Można jednak zanudzić i irytować zachowaniem młodego dzieciaka. Klimat podkreśla jeszcze biało-czarna forma i mniejszy format obrazu. Uwagę przykuwają dwoje główne kreacje aktorskie: Joaquin Phoenix gra jakże odmienną rolę do dotychczas prezentowanych (Joker), irytująco trafnie dobrano także nastoletniego aktora Woody Normana. Film do obejrzenia tylko i wyłącznie w kinie – w domu trudno aby zatrzymał uwagę.

Plusy:

+ klimat

+ prostota

+ mnogość wypowiedzi

+ podróż po różnych miejscach USA

+ realizacja dźwięku

+ pozytywne opinie krytyków

Minusy:

- monotonne

- pretensjonalne

- mało odkrywcze

- irytujące zachowanie młodego chłopaka