„Duchy Inisherin”: obrażony kumpel (oceny: Woda 4/10 za osła, Ogień 7/10 – za konflikt)
Osobisty konflikt w fikcyjnej irlandzkiej, nadmorskiej wiosce.
Prowadzący spokojny tryb życia mieszkaniec ze zdziwieniem pewnego dnia napotyka na niechęć swojego najlepszego przyjaciela. Codzienne rozmowy w pubie zamieniają się w otwarty konflikt. Ten wybucha także w Irlandii w związku z wojną domową.
Fundamentem filmu jest konflikt, który nie wiadomo skąd się wziął. Sprowadzony na kameralne stosunki dwóch przyjaciół wygląda jeszcze bardziej abstrakcyjnie. A jego rozwój niewspółmierny do i tak nieznanych (nie będzie duży spoilerem stwierdzić iż do końca) przyczyn. To co pozornie wydaje się miałkością scenariusza ma jednak szerszy kontekst. To, że akcja toczy się na początku wieku obfitującego w wojny, w okresie rozpoczęcia jednej z nich, jest czytelnym sygnałem. Stosunki pomiędzy bohaterami to tylko soczewka tego co ludzie, bez poważniejszej przyczyny, mogą sobie nawzajem, ale też samym sobie wyrządzić. I nawet fakt, że przez cały film wojna domowa jest w odległym tle, nie zmienia, a może nawet wzmacnia, tenże kontekst. Aczkolwiek równie dobrze można ten film inaczej interpretować – chociażby nawiązując do sugestii zawartej w tytule …
Martin McDonagh powraca po dłuższej przerwie (płodzi swojego kolejne dzieła raz na pięciolatkę). Reżysersko w znakomitej formie. Sposób w jaki poukładał w tym filmie wszystkie niuanse: od kompozycji dialogów, poprzez piękne irlandzkie krajobrazy i dobór swojej ulubionej obsady aktorskiej, po konsekwentne trzymanie się wymyślonego konceptu – zasługuje na najwyższe uznanie.
Należy jednak zastrzec że jest to kino nie dla każdego i równie trafne będą negatywne opinie (tak jak w przypadku obsypanego zachwytami poprzedniego filmu tego reżysera TUTAJ). No bo film jest monotonny, przegadany i tak naprawdę to nie wiadomo o co bohaterom naprawdę chodzi. A jak ktoś dostrzega smaczki to znowu okazuje się iż wydźwięk jest maksymalnie depresyjny. Zresztą jak komuś za mało złośliwości w pierwszoplanowej interakcji to dostaje czyste zło w wątku drugoplanowym.
Nie należy się nastrajać na komedię, nawet czarną, czy też rozkoszowaniem minimalistycznym stylem życia w irlandzkiej wiosce. To film, który pokazuje iż człowiek człowiekowi wilkiem, a nawet gorzej bo nawet siebie potrafi okaleczyć bez głębszego sensu i celu.
Zalety:
+ szerszy kontekst
+ znakomicie rozpisane dialogi
+ angażujące
+ irlandzkie krajobrazy
+ perfekcyjny reżysersko
+ trafny dobór aktorski
+ aluzja zawarta w tytule
Wady:
- monotonny, przegadany
- wymagający wysiłku odbiorcy
- depresyjny wydźwięk
- smutny koniec sympatycznego osiołka
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The Banshees of Inisherin
produkcja: Irlandia, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania
rok: 2022
dystrybucja: Disney
premiera: 20 stycznia 2023
gatunek: dramat
· reżyseria, scenariusz: Martin McDonagh
· obsada: Colin Farrell, Brendan Gleeson, Barry Keoghan, Kerry Condon, Pat Shortt, Gary Lydon
Comments