"Gladiator II”: marna robota Ridleya Scotta (ocena: 5/10 za Roma)
Skok na kasę udany, ale filmowo pozostawia wiele do życzenia.
Cesarstwem rzymskim rządzą bliźniacy – osobnicy niespełna rozumu. Agresywna machina wojenna jednak działa bez zarzutu. Dzięki sprawnego generałowi rzymska armia podbija kolejne tereny, skąd pozyskuje siłę roboczą i kandydatów na gladiatorów zapewniających ludowi rozrywkę na rzymskich arenach.
Jeżeli zawodzi scenariusz i kreacja postaci to nawet nawiązania do jednego z lepszych filmów w historii kina nie pomogą. Sama historia stara się być kopią tej, która sprawdziła się 24 lata. Wprowadza co prawda dwóch bohaterów. Problem jednak w tym, że obaj są postaciami mało wyrazistymi. Już pozostający w tle czarnoskóry właściciel gladiatorów wypada lepiej. Najbardziej wyrazistymi postaciami są natomiast cesarzowie – budzą autentyczne emocje, ale akurat ich jest najmniej na ekranie. Film epatuje wydarzeniami, prowadzi scenariusz na skróty. Przez co praktycznie nie angażuje, a atrakcyjne sceny walki można co najwyżej podziwiać niczym pojedynek nieznanych drużyn piłkarskich.
Zawodzi również aktorstwo. Pomimo stosunkowo ciekawego doboru nazwisk. Zapewne to kwestia słabych podstaw charakterologicznych i kiepsko rozpisanych dialogów. Wyjątkiem jest tutaj Denzel Washington, którego postać zostaje uratowana właśnie grą aktorską.
Film jest efektowny. Ma ciekawe pomysły (chociażby na kompozycję scen walk na arenie). Jednak także w tym aspekcie widoczny jest nadmiar efektów komputerowych, wiele scen jest zbyt szybko prowadzona montażowo, a krwawe rozwiązania nie dają odpowiedniego efektu.
Najprościej mankamenty tego filmu zrzucić na błędy reżyserskiej. Ale trudno zarzucać to reżyserowi, który stworzył tak dobry film ćwierć wieku. Nawiązania do tej części tylko psują odbiór „dwójki”. Bo każdy obiektywnie podsumuje, iż ta wersja nie dorasta pierwowzorowi do pięt. Scott odgrażał się 24 lata, że wróci do tematu - albo się zbyt zestarzał, albo oczekiwania były zbyt wygórowane.
Nie jest też tak, ze film zbiera powszechnie złe opinie. Nie jest to produkcja aż tak słaba, ma swoje realizacyjne atuty. Przede wszystkim broni się frekwencyjnie. Takich tłumów w kinie dawno nie była. A że niektórzy będą rozczarowani? Nie aż tak, aby żądać zwrotu za bilety.
Atuty:
+ efektowne
+ wyraziste postacie cesarzy
+ powtórzenie znanej historii
+ sporo pomysłów na urozmaicenie walk na scenie
+ dbałość o kostiumy i scenografię
+ sukces kasowy
Mankamenty:
- chaos scenariuszowy
- porównania do pierwszego filmu
- przeskoki w charakteryzacji postaci
- nieprzekonujące aktorstwo
- słabo rozpisane dialogi
- zawodzi reżysersko
produkcja: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania
rok: 2024
gatunek: dramat historyczno-kostiumowy
dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.
premiera: 15 listopada 2024
reżyseria: Ridley Scott
scenariusz: David Scarpa
obsada: Paul Mescal, Pedro Pascal, Connie Nielsen, Denzel Washington, Joseph Quinn, Fred Hechinger, Lior Raz, Derek Jacobi, Peter Mensah, Alexander Karim
obejrzane w niedzielę, 17 listopada 2024 roku, o godzinie 11:00, w kinie Cinema City Sadyba Best Mall na prawie pełnej mimo porannej pory sali IMAX
Comments