„Idź pod prąd”: KSU (ocena: 8/10 za Siczkę)
Związek Radziecki jest niezniszczalny i będzie trwał trzysta lat, a może i dłużej – diagnoza z okresu „późnego Gierka”.
Końcówka lat 70-tych w bieszczadzkim miasteczku Ustrzyki Dolne - blisko granicy z „bratnim” (wówczas) Związkiem Radzieckim. Młodzież od słuchania nudnego przemówienia woli siedzieć, popijać wino, rozmawiając o muzyce z krajów zachodnich. Wysyłają nawet list do zakazanej rozgłośni Radia Wolna Europa.
Bardziej geneza powstania, niż historia jednego z najpopularniejszych polskich zespołów lat 80-tych. A jednocześnie biografia jego lidera, który jako jedyny pozostał z oryginalnego składu. Film stara się ukazać realia, motywacje, marzenia, ambicje ówczesnej młodzieży. Odpowiedzieć również na pytanie jak udało się młodzieży, bez muzycznego doświadczenia, z prowincjonalnej miejscowości, stworzyć popularny zespół rockowy. Ten klimat młodzieżowo-muzyczny przewija się przez cały film, który jednak nie wychodzi poza okres początkowych perypetii członków zespołu KSU. „Siczka” ukazany jako postać niepokorna, często nadpobudliwa, ale charyzmatyczna i inteligentna. Nie jest bynajmniej ten film hagiografią. Ale obecność w filmie samego Eugeniusza (film ma kompozycję retrospekcji z perspektywy współczesnego koncertu KSU) wskazuje iż jest to zamiar akceptowalny przez protagonistę.
Na pierwszym planie obecne są typowo młodzieżowe sprawy: imprezy, alkohol, szkoła, miłostki, spory w zespole, służba wojskowa, związki uczuciowe, a nawet niespodziewana ciąża. To, czym wówczas, bohaterowie opowieści żyli. Taka percepcja jest trafna. Jednak dość powierzchownie traktuje ważne wydarzenia społeczno-polityczne (upadek przywództwa Gierka, Porozumienia Sierpniowe, Stan Wojenny). Dla polskiego widza pamiętającego ten kontekst nie będzie to przeszkodą, jednak inny widz może być pogubiony. Komunę oddaje jedna z postaci (znakomita rola Piotra Głowackiego), która zapewne jest kompilacją trudności jakie władza ludowa sprawiała niepokornym muzykom.
Polskim filmowcom co raz lepiej udaje się oddać realia PRL. To kolejny film, w którym scenografia, charakteryzacja, kostiumy tworzą wiarygodny obraz epoki – nie tak dawnej, więc wielu widzów konfrontuje to z własnymi doświadczeniami.
Nie jest to film wolny od wad. Reżysersko bardzo przeciętny. Widać problemy narracyjne, charakterystyczne dla biografii obejmującej wieloletni okres. Nie przekonuje też odtwórca głównej roli Ignacy Liss, który jednak nie wykazuje takiej charyzmy jak postać Siczki (chociaż ten w wywiadach prasowych uważa inaczej – może przez skromność, a może jak w wielu innych sprawach tutaj też się myli). Ale za to jest dużo muzyki, a ta przykrywa wszelkie niedostatki. Na długo po wyjściu z kina pozostaje tytułowy przebój KSU. Film jest też pretekstem do odwiedzin kina przez osoby, które na co dzień raczej wybierają w wolnym czasie kluby koncertowe.
Atuty:
+ ukazanie genezy powstania KSU
+ wiarygodna biografia Siczki
+ oddane realia epoki
+ dbałość o szczegóły
+ scenografia i charakteryzacja
+ subtelne poczucie humory
+ przekonująco rozpisane dialogi
+ dużo muzyki
+ udział samego Eugeniusza Olejarczyka
+ dla fanów polskiego rocka
+ sentymentalne (picie jaboli)
Mankamenty:
- chaotyczna narracja
- niedostatki reżyserskie
- mało czytelny kontekst społeczno-polityczny
- wyciszane wątki drugoplanowe
- minimalizacja roli kobiecych
- nieprzekonujący odtwórca głównej roli
- pominięty okres sławy KSU
produkcja: Polska
rok: 2024
gatunek: biografia młodzieżowo- muzyczna
polska premiera: 27 września 2024
dystrybucja: TVP
reżyseria: Wiesław Paluch
scenariusz: Wiesław Paluch, Doman Nowakowski
obsada: Ignacy Liss, Eugeniusz Olejarczyk, Maciej Piotrowski, Igor Paszczyk, Bartłomiej Deklewa, Piotr Głowacki, Szymon Kukla, Filip Łannik, Zuzanna Galewicz, Wiktoria Kruszczyńska
obejrzane w sobotę 28 września 2024 rok, o godzinie 15:00, w Cinema City Sadyba Best Mall
Comments