top of page

„Kornika obrzędów żałobnych”: obywatele RP (ocena: 4/10 za Smoleńsk)


Zrobili film o sobie, a i tak wyszli na debili ….
Katastrofa lotnicza pod Smoleńskiej, w której zginął Prezydent Lech Kaczyński oraz 95 osób, podzieliła polskie społeczeństwo. Brat zmarłego Prezydenta Jarosław organizował comiesięczne obchody, które po objęciu przez Prawo i Sprawiedliwość władzy przybrały charakteru państwowego. Grupy opozycyjne organizowały kontrmanifestacje obśmiewające żałobę.

Spór w polskim społeczeństwie i podział na dwa obozy polityczne wciąż jest trwały i budzi negatywne emocje. Przypomina to wojnę plemienną z najgorszymi elementami. Katastrofa w Smoleńsku tylko przez kilka dni zjednoczyła w żałobie. Już kwestia pochówku na Wawelu wywołała konflikt. Ten zaostrzył się na polu wyjaśniania przyczyn tragedii. Wszyscy stali się ekspertami od wypadków lotniczych, często przyjmując skrajne teorie: jedna strona o zamachu, druga o wpływie Kaczyńskich na katastrofę (rozmowa braci, rzekomy nacisk na lądowanie). To bardzo smutny obraz, aczkolwiek ciekawy społecznie i socjologicznie. Żałoba i ból bliskich ofiar stały się obiektem szyderstw i żartów. Grupa Obywatele RP, z rzekomo pokojowymi białymi różami, usilnie starała się zakłócać uroczystości upamiętniające zmarłych.

 

Produkcja dokumentalna, stworzona przez jeden z obozów, od pierwszych scen próbuje obśmiać Jarosława Kaczyńskiego. Jedyne jednak co jest w stanie pokazać to pedantyczne poprawianie szarfy na wieńcu, czy też drobne zachwianie. Swoją postawę ukazuje natomiast realnie: agresja wobec policji, głupie i mało śmieszne happeningi, utrudnianie i stwarzanie realnych zagrożeń. Zapewne przeciwników Kaczyńskiego taki obraz śmieszny. W praktyce jednak jest on smutny, przygnębiający i tak naprawdę ośmiesza stronę Obywateli. Próbują oni zakłócić spokojne modlitwy i ciche marsze ludzi wciąż pogrążonych w żałobie. Śmierć i osobiste tragedie powinny być wyłączone z walki politycznej. Jednak jedna strona konfliktu wciąż uważa, że druga pamięć po zmarłych wykorzystuje do budowania swojego obozu politycznego.

 

Obiektywnie ten film ogląda się ze smutkiem, mimo że próbuje być śmieszny. Pokazuje jak silna jest w Polsce nienawiść i jak daleko negatywne emocje mogą zastąpić merytoryczną dyskusję. Co prawda Smoleńsk w większości społeczeństwa budzi już znużenie, to wciąż żywe są teorie spiskowe i wzajemne oskarżanie. Wciąż nie widać nadziei aby przerwać tą spiralę nienawiści.

 

Środowisko Obywateli z wrodzoną złośliwością zorganizowało pokaz swojego filmu w dniu kolejnej, bodajże sto siedemdziesiątej siódmej, miesięcznicy. Sala w lewackim kinie Muranów wypełniła się do ostatniego miejsca. Po seansie odbyła się dyskusja, dłuższa od filmu, i … ciekawsza od filmu. Okazuje się, ze zacietrzewieni z nienawiści są normalnymi ludźmi, którzy potrafią w dyskusji przedstawiać swoje argumenty. Co ta nienawiść i zacietrzewienie robi, że posuwają się do tak haniebnych czynów, jak naruszanie pamięci po zmarłych - pozostanie smutnych socjologicznych zjawiskiem.

 

 

Atuty:

+ zapis wydarzeń

+ obraz podziałów społecznych

+ ukazanie wyrazistych postaw

 

Mankamenty:

- sączenie jadu nienawiści

- stronnicze ukazanie zachowań

- przykry obraz podziału społecznego

 

produkcja: Polska

rok: 2024

gatunek: dokument społeczno-polityczny

 

  • reżyseria: Robert Kowalski

  • zdjęcia: Paweł Sierpiński, Kacper Walczak, Franciszka Lewandowska, Paweł Łysakiewicz, Grzegorz Biega, Marta Stysiak, Rafał Żwan, Michał Zińczuk, Robert Kowalski

  • montaż: Paweł Deliś, Kacper Walczak, Franciszka Lewandowska, Andrzej Dzierżawski, Adam Witkowski, Rafał Bryll

  • występują: Paweł Kasprzak, Agnieszka Holland, Katarzyna Augustynek

 

obejrzane w piątek 10 stycznia 2025 roku, o godzinie 20:00, w kinie Muranów


Commentaires


Ostatnie posty
Search By Tags
Follow Us
  • Twitter Social Icon
bottom of page