„Matki równoległe”: matka jest tylko jedna (ocena 6/10)
Żart o Jasiu:
Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem "matka jest tylko jedna."
Na drugi dzień pani karze dzieciom przeczytać co napisały.
- Małgosiu przeczytaj co napisałaś!
- Mama jest kochana utula nas do snu wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj!
W końcu pani przepytała już całą klasę został tylko Jasiu.
- Jasiu przeczytaj co napisałeś!
- W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy wódka się skończyła matka do mnie: Jasia idź do kuchni i przynieś 2 wódki. Idę do kuchni otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
- Matka, jest tylko jedna!!
Fotografka Janis zachodzi w ciąże tuż przed czterdziestką. W szpitalu poznaje młodszą Annę będącą pod wpływem matki. Kobiety rodzą tego samego dnia. Po dwóch latach ponownie się spotykają.
Historia stanowiąca trzon filmu jest mocno naciągana, ale w sumie mogła się wydarzyć. Stanowi pretekst do ukazania postaw kobiecych w ekstremalnych sytuacjach. Razi wątek lesbijski, zupełnie niepotrzebny, ale trzeba przyznać iż psychologia postaci kobiecych jest oddana wiernie. Jak to zawsze u Almodovara.
Główny wątek obudowany jest rozliczeniem z przeszłości. Tutaj też głównie kobiety dążą do ekshumacji zamordowanych mężczyzn. Nie bardzo wiadomo jak te wątki się ze sobą łączą i wydaje się, że to tematy na dwa osobne filmy. Oczywiście mężczyźni są tutaj kompletnie na drugim planie (chociaż w przeszłości to oni byli ofiarą mordu).
Dialogowy, wręcz przegadany film. Wymaga dużego skupienia i koncentracji na każdej scenie. Wydaje się, że jednak trochę warto było skrócić i obudować scenami mniej kameralnymi. Almodovar oczywiście dba o kostiumy, scenografię i kolorystykę. Ale nie jest to już tak pastiszowy obraz jak wiele jego poprzednich produkcji. To najmniej almodovarski film tego reżysera, także dlatego że brakuje dystansu do rzeczywistości (co jednak nie dziwi biorąc pod uwagę fabułę).
Aktorsko popis ulubionej aktorki Amodovara. Penélope Cruz dominuje, wręcz zawłaszcza ten film. Aczkolwiek stanowi to raczej atut tej produkcji. Która do polskich kin wchodziła kilka tygodni, a zwiastuny i zapowiedzi zapowiadały chyba jednak lepszy film.
Plusy:
+ wyrazistość głównej bohaterki
+ ukazanie postaw kobiecych w skrajnych sytuacjach
+ błyskotliwe dialogi
+ zwroty akcji
+ dramatyzm fabuły
Minusy:
- dużo gadania
- mało pasujący motyw historyczny
- nieczytelne przeskoki czasowe
- wątek lesbijski
- marginalizacja postaw męskich
- brak dystansu do rzeczywistości
Zwiastun:
tytuł oryginalny: Madres paralelas
produkcja: Hiszpania
rok: 2021
data premiery: 18 lutego 2022
gatunek: dramat
· reżyseria, scenariusz: Pedro Almodóvar
· obsada: Penélope Cruz, Milena Smit, Israel Elejalde, Aitana Sánchez-Gijón, Rossy de Palma
Comments