„Pierniczek okrutniczek”: Sopot Radom Sosnowiec (ocena: 4/10 za cookies)

Kultowe na wyrost.

Morderca skazany na śmierć zapowiada zemstę spoza grobu.

Rzadko się zdarza żeby po dwóch dekadach produkcja wchodziła do dystrybucji kinowej. Tak się dzieje w przypadku filmów tak złych, że aż się stają kultowe. W tym przypadku faktycznie realizacyjnie jest niszowo, a efekty specjalne ciasteczkowego mordercy śmieszą a nie straszą. Scenariusz pisany na kolanie, aktorstwo amatorskie. Kino „klasy Z” jakich wiele, pewnie ciekawie by się to oglądało w latach 80-tych na kasecie VHS. Aczkolwiek dlaczego akurat ta produkcja została zauważona pozostanie tajemnicą.

Niestety do pieca dołożył polski tłumacz: Sopot, Radom, Sosnowiec, a nawet Biedronka, Wojewódzki i Żwirki Wigury (dziwne że o Kukizie nie pomyślano – bo cookies pasowały akurat jak ulał). To na tyle zły film, że idiotyczne tłumaczenie wcale nie było potrzebne. A przez tą kreatywność tłumaczenia staje się nieoglądalne. Efekt odwrotny do zamierzonego. Nikt z czwórki widzów w malutkiej sali kina Amondo się nie chichrał.

Atuty:

+ kultowe

+ krótkie

+ dystrybucja po 20 latach

Mankamenty:

- "poczucie humoru" polskiego tłumacza

- głupi scenariusz

- poziom realizacyjny

- amatorskie aktorstwo

tytuł oryginalny: The Gingerdead Man

produkcja: Stany Zjednoczone

rok: 2005

gatunek: horror klasy Z „uatrakcyjniony” polskim tłumaczeniem

wznowiona polska premiera: 13 grudnia 2024

dystrybucja: Velvet Spoon

reżyseria: Charles Band
scenariusz: Domonic Muir, William Butler
obsada: Daniela Melgoza, Lisa Cohen, Ryan Locke, Robin Sydney, Jonathan Chase, Gary Busey, Alexia Aleman, Margaret Blye, Newell Alexander, James Snyder, Larry Cedar