"Pozdrowienia z Rosji”: scena w pociągu (ocena: 6/10 za Wenecję)
Drugi film z Bondem. Jamesem Bondem.
Po utracie Doktora No na Jamajce, tajna organizacja związana z radzieckim wywiadem urządza prowokację mającą na celu likwidację agenta brytyjskiego wywiadu.
Po sukcesie produkcji „Doktor No.” kontynuacja przygód Agenta 007 była naturalnym ciągiem wypadków. Chociaż nikt pół wieku temu nie przypuszczał do jakich rozmiarów rozrośnie się seria. I jaką osiągnie popularność.
Sama intryga jest stosunkowo prosta, raczej szablonowa i przewidywalna. Takie wówczas były powieści szpiegowskie i nikomu to nie przeszkadzało. Razi wyraźny podział na kolejne sekwencje, co wyjaśnia obecność aż trzech scenarzystów. Dla współczesnego widza kina sensacyjnego jest zapewne zbyt kameralnie, z drugiej strony - sceny konfrontacji antagonistów są wiarygodnie skomponowane. Co prawda jest ich ledwie kilka, ale dla samej fabuły są wystarczające.
Atutem jest różnorodność lokacji. Klamrą jest urocza filmowo Wenecja. Pierwsza faza to Stambuł z cygańskim taborem, a przede wszystkim atrakcyjnym tańcem brzucha. Najwięcej czasu poświecono jednak scenie w pociągu, lokacji która wielokrotnie w kinie była wykorzystywana, także w kolejnych Bondach. Najsłabiej wypada scena, która pewnie pochłonęła najwięcej budżetu, z wybuchami beczek podczas ucieczki motorówką.
Sean Connery umocnił tą rolą pozycję bondowską. Towarzyszy tu tym razem włoska piękność Daniela Bianchi odgrywająca Rosjankę. Twórcy zdecydowali się nawet na dubbing, żeby nie było słychać włoskiego akcentu. Dziewczyna piękno, chociaż nie wykorzystana. No i można było zostawić włoski akcent, jak i tak nie ma rosyjskiego.
„Pozdrowienia z Rosji”, mimo że współcześnie bardziej wyglądają na dramat niż sensacyjne kino szpiegowskie, przetrwały próbę czasu. Współcześnie ciekawy jest kontekst rywalizacji z Rosjanami. Film ma swoich fanów, nawet takich co oceniają iż to najlepszy Bond, albo przynajmniej najlepszych z Connery. W klasyfikacji produkcji z 1963 roku zajmuje czwarte miejsce po takich tytułach: „Wielkiej ucieczce”, „Ptakach” i „Osiem i pół”. Przede wszystkim osiągnął kolosalny sukces budżetowy – kosztował 2 mln USD (co dzisiaj jest śmiesznie niskim poziomem), zarobił czterdzieści razy więcej.
Atuty:
+ lokalizacje
+ prostota scenariusza
+ kompozycja scen
+ ciekawe dialogi
+ Sean Connery
+ zjawiskowa Daniela Blanchi
+ taniec brzucha
+ sekwencja pociągowa
+ sukces budżetowy
Mankamenty:
- przerost scenarzystów nad efektem scenariuszowym
- widoczny pierwowzór książkowy
- przewidywalne, szablonowe
- mało efektowne dla współczesnego widza
- niskobudżetowe
- dubbingowana Bianchi
tytuł oryginalny: From Russia with Love
produkcja: Wielka Brytania
rok: 1963
gatunek: sensacyjny szpiegowsko-bondowy
premiera: 10 października 1963
reżyseria: Terence Young
scenariusz: Berkely Mather, Richard Maibaum, Johanna Harwood na podstawie powieści Iana Fleminga
obsada: Sean Connery, Daniela Bianchi, Pedro Armendáriz, Lotte Lenya, Robert Shaw, Eunice Gayson, Walter Gotell, Bernard Lee, Desmond Llewelyn, Lois Maxwell, Anthony Dawson, Martine Beswick, Vladek Sheybal, Aliza Gur, Francis de Wolff, Nadya Regin
obejrzane Sylwestrowo we wtorek 31 grudnia 2024 roku, w serwisie chilli
Comments