„To właśnie miłość”: premier Hugh Grant (oceny: Woda 2/10, Ogień 7/10 za miłość)

Film „matka” romantycznych przedświątecznych komedii mozaikowych obchodzi dwudzieste urodziny.

Ostatnie przedświąteczne tygodnie:

1. Nowy premier wprowadza się na Downing Street

2. Pisarz zdradzony przez żonę wyjeżdża nad francuskie jezioro

3. Uczeń zakochuje się w szkolnej piękności

4. Para imitująca filmy pornograficzne zaczyna się spotykać prywatnie

5. Kobieta podkochuje się w koledze z pracy

6. Małżonka dostrzega miłość najlepszego kolegi męża

7. Szukający rozrywki Brytyjczyk wyjeżdża do znanych z większej rozwiązłości Amerykanek

8. Mężatka obawiająca się o wierność małżonka

9. Rockman próbujący odzyskać prymat w rankingu sprzedaży płyt

10. Owdowiały ojczym próbujący nawiązać kontakt z dzieckiem.

Film, który zyskał ponadczasową sławę i jest uznawany za inspirację do jakże licznych, niestety także w Polsce, przedświątecznych historii miłosnych. Produkcji, które próbują splatać losy kilku wątków. Najczęściej powiązaniem jest jedynie okres przedświąteczny, miejsce akcji oraz miłosne perypetie. Chociaż od tej zasady bywają liczne odstępstwa.

Produkcja Richarda Curtisa, bardziej scenarzysty debiutującego w roli reżyserskiej, odważnie podchodzi do zasady mozaikowej. Obejmuje pięć tygodni przedświątecznych i zawiera aż dziesięć, niepowiązanych w sobie wątków (za wyjątkiem finalnej lokalizacji na lotnisku). W dodatku bardzo różnorodnych: nie tylko miłość kobieta-mężczyzna, ale także chłopiec – koleżanka ze szkoły, artysta – jego asystent (zrezygnowano natomiast z wątku lesbijskiego). Siłą rzeczy problemem jest rozłożenie akcentów. Narracja jest chaotyczna, ale każdy wątek ma swoje odpowiednie miejsce. I finalnie w jakiś sposób znajdują swoją puentę.

Udaje się w tym filmie odpowiednio rozłożyć akcenty. Najbardziej wyróżniają się wątki z gwiazdami aktorskimi: Hugh Grant, Colin Firth, Alan Rickman, Keira Knightley. Ale są też fani tych mniej eksponowanych np. pary symulującej filmy pornograficzne.

Scenariusz oparty jest na typowo brytyjskim poczuciu humoru. I to pierwszy poważny problem tej produkcji. Jak ktoś nie czuje takiego dystansu to większość wątków wprost go odrzuci. Drugim poważnym mankamentem jest odwaga w ukazywaniu różnych aspektów miłości i seksualności. Niektóre wątki zawierają akcenty współcześnie nieakceptowalne tj. seksizm, naśmiewanie się z otyłości, niesmaczne traktowanie cielesności, pretensjonalne traktowanie kobiet.

Produkcja często gościła w telewizji, szczególnie w okresie świątecznym. Niestety ktoś wpadł na pomysł zrobienia 20 urodzin i ponownej dystrybucji kinowej. I to nie był dobry pomysł, bo okazało się, że film się mocno zestarzał. Zarówno technicznie (co prawda poprawiony), jak i tematycznie. Liczni naśladowcy potrafili jednak lepiej wykorzystać koncept miłosno-świąteczny. A także unikać kontrowersyjnych postaw. Co prawda frekwencja dopisała, ale wiele osób było zniesmaczonych i pojawiły się również negatywne recenzje. A można było mozaikową „matkę” zostawić tylko do zagorzałych amatorów.

Zalety:

+ zapoczątkowanie mody na świąteczne filmy mozaikowe

+ odważne wątki

+ brytyjskie poczucie humoru

+ sprawna kompozycja

+ umiejscowienie w okresie świątecznym

+ obsada

+ liczne dyskusje

Wady:

- chaotyczna narracja

- kontrowersyjne podejście do traktowania kobiet

- nie wszystkich śmieszy

- mocno się zestarzał

- niepotrzebne wznowienie dystrybucji kinowej

tytuł oryginalny: Love Actually

produkcja: Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Francja

rok: 2003

gatunek: mozaikowa przedświąteczna komedia romantyczna

dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.

data premiery: 21 listopada 2003 – wznowione w grudniu 2023

reżyseria, scenariusz: Richard Curtis
muzyka: Craig Armstrong
zdjęcia: Michael Coulter
kostiumy: Joanna Johnston
montaż: Nick Moore
obsada: Hugh Grant, Colin Firth, Emma Thompson, Alan Rickman, Liam Neeson, Bill Nighy, Laura Linney, Billy Bob Thornton, Rowan Atkinson, Keira Knightley, Martin Freeman, Gregor Fisher, Sienna Guillory, Lúcia Moniz, Heike Makatsch, Martine McCutcheon, Chiwetel Ejiofor, Andrew Lincoln, Rodrigo Santoro, Kris Marshall, Abdul Salis, Joanna Page, Thomas Sangster, Claudia Schiffer