"Twarze Agaty” – Agata di Masternak (ocena: 8/10 – za malowanie)
Optymistyczny film o chorowaniu. I malowaniu.
U młodej dziewczyny stwierdzono poważną chorobę twarzy. Od ponad 20 lat zmaga się z bolesnym leczeniem. Przeszła kilkadziesiąt poważnych operacji. Mimo choroby i cierpienia Agata di Masternak walczy i spełnia swoje artystyczną pasję.
Pozornie zapowiadało się na kolejny film o nieszczęśliwej, dotkniętej chorobą, osobie. To niespecjalnie zachęca, gdy w życiu codziennym większość z nas musi się zmagać z trudnymi przypadkami. Jednak połączenie postaci protagonistki, jej pasji i wiary w sens życia, ze sposobem realizacji tego dokumentu, powoduje iż seans jest przeżyciem niezwykłym, napełniającym wiarą i optymizmem. Także filmowym przeżyciem artystycznym.
Agata di Masternak jest postacią niezwykłą. I to nie tylko na potrzeby filmu, bo widać w nie jautentyzm. Wierzy w sens swojego leczenia, ufa lekarzom, traktuje ich wręcz jako najbliższą rodzinę. Lekarstwem duchowym jest dla niej sztuka. Tworzy własne serie malarskie, po części nawiązujące do własnych przeżyć.
Dokument wyreżyserowany przez Małgorzatę Kozerę idealnie łączy dwie przenikające się ścieżki życia bohaterki: leczenie i malowanie. Balansuje pomiędzy scenami kolejnych operacji, cierpienia i bólu, a procesem twórczym w domowej scenerii mieszkania. Uzupełnieniem są przemyślenia Agaty: o życiu, pasji i sile do zwalczania przeciwności. Tak jak widz oglądając tak poruszającą historię nabiera siły do zwalczania własnych codziennych przeciwności, tak di Masternak ma swój punkt odniesienia. Są nimi historie więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych, którzy mając wybór (samobójstwo na drutach) znosili gehennę, aby przetrwać.
Niesprawiedliwością byłoby sprowadzać siłę tego filmu do samej bohaterki. Owszem jej postawa i przekaz jest kluczowy. Ale nie sposób nie docenić dokonań reżyserki (mało znanej szerszej publiczności) i całej ekipy. Bo każdy dołożył swoją cegiełkę do powstania filmu poruszającego. Praktycznie każda decyzja realizacyjna była trafna. Nawet ta, żeby sprowadzić opowieść o Agacie do leczenia i malowania, pomijając fakty z jej życia rodzinnego (partner, siostra, matka, ojciec są epizodyczni lub nieobecni). Przyjęto oryginalną formę dokumentalna opartą na wizualizacjach, animacjach, narracji z offu. To co jest wadą kina dokumentalnego, czyli tzw. „gadające głowy” jest tu praktycznie nieobecne. Ten film trzyma w napięciu, pomimo stosunkowo wolnej narracji, ani przez moment się nie dłuży. Idealnie dobrano moment przerwania obserwowania Agaty, mimo że jej walka wciąż się nie kończy.
Dokumentalna kamera jest pozornie nieobecna. Szczególnie widoczne jest to w scenach szpitalnych, gdy bohaterowie oddają swoje prawdziwe, nieudawane uczucia. Nawet fakt, że niektóre dialogi są słabo słyszalne dodaje autentyczności. Inaczej jest w przypadku ukazania malarstwa. Tutaj kamera jest blisko, wchodzi momentami w obrazy. Także często w twarz samej Agaty, gdy dzieli się ona jakby osobiście z widzami swoimi życiowymi przemyśleniami. To niezwykle angażuje. Szczególnie poruszone są osoby, które na co dzień mają do czynienia z chorobą i cierpieniem. Ale ten film nikogo nie pozostawi obojętnym. Warto również docenić nastrojową muzykę, realizację dźwięku oraz idealny montaż.
W tej beczce miodu, chociaż temat mimo wszystko przygnębiający, łyżką dziegciu jest brak dystrybucji kinowej. Film pokazywany jest na festiwalach i przeglądach (w Warszawie podziękowania dla kina Iluzjon, który przeglądem Orły Polskie Nagrody Filmowe zapewnia corocznie seanse wszystkich filmów polskich twórców). Na szerszą dystrybucję kinową trudno liczyć. Co prawda współcześnie upowszechniło się oglądanie w warunkach domowych. Jednak akurat ten film ze względu na wizualizacje, realizację dźwięku oraz muzykę zdecydowanie silniej przemawia na pokazach kinowych. Kino dokumentalne w ostatnich latach przebiło się do dystrybucji kinowej i są kina studyjne które regularnie utrzymują w repertuarze tego typu produkcje. Jednak w przypadku polskich dokumentalistów droga do dystrybucji wciąż jest trudna. Oby tak poruszające produkcje jak ta Małgorzaty Kozery zmieniły tą sytuację.
Zalety:
+ postać Agaty
+ połączenie procesu leczenia i tworzenia sztuki
+ odpowiedni dobór materiałów
+ siła i wiara w sens życia
+ angażujące
+ różnorodna forma dokumentalna
+ podkład muzyczny i dźwiękowy
+ dopracowany montaż
Wady:
- trudna tematyka
- niedopowiedzenia kontekstu rodzinnego
- brak dystrybucji kinowej
produkcja: Polska
rok: 2023
gatunek: dokument chorobowo-malarski
festiwale: Orły Polskie Nagrody Filmowe 2023 - Iluzjon, 63 Krakowski Festiwal Filmowy, Letnia Akademia Filmowa w Zwierzyńcu
reżyseria: Małgorzata Kozera
montaż: Anna Koc-Wittels
muzyka: Jan Duszyński
zdjęcia: Marta Stysiak
występuje: Agata di Masternak
obejrzane z MM, w poniedziałek 30 stycznia 2024 roku, o godzinie 20:00, w kinie Iluzjon w ramach przeglądu „Orły Polskie Nagrody Filmowe 2023”
Comments