„Whitney Houston: I Wanna Dance with Somebody”: muzyka – TAK, dragi - NIE (ocena: 5/10 - za wokal)
Biografia kompleksowa.
Whitney Houston – ikona muzyki. Wspaniały głos, niezwykłe aranżacje, popularność i rekordy sprzedaży na miarę Beatlesów. Problemy w życiu prywatnym: z używkami, finansami i rodziną. Jak wielu wielkich odeszła przedwcześnie.
Próba kompleksowego ukazania kariery bohaterki: od początkowych prób występów, poprzez wielką sławę, aż po tragiczny finał. Niestety pod tym względem zupełnie nieudana biografia filmowa. Scenariusz jest chaotyczny, pełny przeskoków, niektóre aspekty siłą rzeczy potraktowane są po macoszemu. Są momenty, gdy film ten ogląda się z zażenowaniem, niegodnym pamięci tak wielkiej artystki. Ale z drugiej strony są momenty porywające. Twórcy zdecydowali się na umieszczanie długich fragmentów muzycznych. Chociażby ten z Super Bowl wręcz wyciska emocje z kinowego fotela.
Wątpliwości budzi dobór aktorski. Główna rola Naomi Ackie zapewne była podyktowana jest walorami głosowymi. W pierwszej części filmu radzi sobie bardzo słabo, wręcz irytująco. Ale pod koniec, już w okresie narkotykowym, zaczyna być wiarygodna w kreacji bohaterki. Najlepiej jednak wypada na scenie. W zasadzie powinien to być film muzyczny, bo biograficznie radzi sobie niegodnie do pamięci wybitnej artystki.
Zalety:
+ kompleksowość biografii
+ długie fragmenty muzyczne
+ głos aktorki
Minusy:
- chaos scenariuszowy
- źle rozpisane dialogi
- rozciągnięte
Zwiastun:
produkcja: Stany Zjednoczone
rok: 2022
gatunek: biograficznie muzyczny
premiera: 23 grudnia 2022
dystrybucja: United International Pictures Sp z o.o.
· reżyseria: Kasi Lemmons
· scenariusz: Anthony McCarten
· obsada: Naomi Ackie, Ashton Sanders, Stanley Tucci, Tamara Tunie, Clarke Peters
Comments