„Zaproszenie”: nowa rodzina (ocena: 6/10 - za zwrot akcji)

Horror, który najmniej spodoba się maniakom horrorów.

Bohaterka niespodziewanie dowiaduje się o dalekiej rodzinie. Nie bacząc na różnice rasy i wątpliwe dowody przyjmuje zaproszenie na ślub stulecia.

Wyrazista dziewczyna, z kolczykiem w uchu, pracująca jako kelnerka, pochodzi z mało licznej rodziny. Gdy więc pojawia się iluzoryczna szansa wejścia do większej społeczności nie przejmuje się wątpliwościami. Dopiero po przybyciu zwraca uwagę na traktowanie służby. Jednak rozkoszuje się rozkoszną uroczystością, przystojnymi gospodarzami, przepychem i bogactwem.

Początkowo film ma cechy dramatu społecznego. Jednak z opisu, nie mówiąc już o zwiastunie który zdradza prawie wszystko, wiadomo iż to horror. I w tym gatunku jest do bólu naiwny i przewidywalny. Nawet ciekawy zwrot akcji traci na znaczeniu. A końcówka to już wysyp absurdalności, posypany fatalnymi efektami specjalnymi.

Jednakże oglądając bez wiedzy o gatunku można naprawdę zaskoczyć się mocnym zwrotem akcji. Do tego całkiem przyzwoita kreacja głównej bohaterki, dopracowana charakteryzacja, scenografia i kostiumy. Nie jest to więc tak słaby film jak wynika z druzgocących recenzji fachowców od kina gatunkowego.