„Świat, który nadejdzie” – czas rozpaczy (ocena 5/10)
Interesująco kameralne. Niestety z nachalnym przekazem.
Nowy 1950 rok małżeństwo mieszkające na farmie przyjmuje w smutku i ciszy. Powód rozpaczy szybko się wyjaśnia, a kobieta znajduje powiernika w nowej sąsiadce.
Film zachwyca kameralnym klimatem, z łatwo do rozpoznania, ale wyrazistą – dramatyczną sytuacją rodzinną. Odnalezienie pociechy w związku z innym człowiekiem nie jest niczym odkrywczym. Jednak produkcja już samym tytułem wpisuje się w propagandę LGTB, która ostatnio próbuje filmami z przeszłości pokazać że homoseksualizm występował od wielu lat. Owszem występował. Ale nie oznacza to że świat, który nadejdzie uzna to za normę.
Plusy:
+ kameralny klimat
+ wyraźna psychologia postaci
+ obsada
+ poprawnie zrealizowany (ładne zdjęcia)
Minusy:
- nachalny przekaz lesbijski
- monotonne tempo
- oszczędność dialogów
- słaba dystrybucja kinowa
Zwiastun:
tytuł oryginalny: The World to Come
produkcja: Stany Zjednoczone
rok: 2020
premiera: 21 maja 2021
gatunek: dramat
· reżyseria: Mona Fastvold
· scenariusz: Ron Hansen, Jim Shepard
· obsada: Katherine Waterston, Casey Affleck, Vanessa Kirby, Christopher Abbott, Karina Ziana Gherasim
Comments