Mistrzostwa Świata - Katar 2022
Dzień 1, niedziela 20 listopada 2022
Bojkot?
Kiedyś Mundial był najważniejszym sportowym wydarzeniem. Z utęsknieniem czekało się cztery lata. Oglądanie wszystkich meczów to wręcz obowiązek. Wyjazd na Mistrzostwa Świata to było marzenie życia.
Komercjalizacja futbolu i absurdalne pomysły władz piłkarskich (dość powiedzieć iż poprzedni Mundial odbywał się w putinowskiej Rosji, a i Katar niewiele lepszy) wszystko zmieniło.
Teraz pytanie się sprowadza czy w ogóle oglądać i czy kibicować zpedalonej Reprezentacji Polski.
Inauguracja w niedzielę meczem Katar-Ekwador. Podobno w ramach otwarcia ma być publiczne czytanie Koranu.
Katar okazał się papierowym gospodarzem. Jeszcze w pierwszej akcji pomogła im interwencja VAR - najbardziej absurdalny spalony dostrzeżony w historii MŚ.
Potem jednak Ekwador, ciekawa młoda drużyna, strzelił dwie bramki. A Katar nie zrobił sztycha. W dodatku stadion opustoszał przed końcowym gwizdkiem.
Dzień 2, poniedziałek 21 listopada 2022
Allah szmato - co ty na to?
Drugi dzień to już dawka trzech spotkań.
Od 14 ciekawe politycznie starcie Anglii z Iranem.
Przed meczem szopka: Iran nie śpiewa swojego hymnu, Angole znowu klękają.
Rozpoczęło się krwawo - bramkarz Iranu opuścił plac gry po kontuzji nosa.
Angole przycisnęli: najpierw poprzeczka, a chwilę potem już celna główka. Iran ma wsparcie trybun, ale raczej nie zagrozi Dumie Albionu. Szczególnie że tracą jeszcze dwa gole do przerwy. 3:0 do przerwy - pozamiatane. Jak do tej pory kontynent azjatycki nie służy krajom z tego regionu. Iran prezentuje się równie słabo co dzień wcześniej Katar (może rywal silniejszy?).
Anglia zapomina że to turniej i ciśnie dalej. Już 4:0.
Iran strzela gola. Stadion oszalał. 4:1. Emocje sięgają zenitu ;-)
I po emocjach 5:1. Taki sparing dla Anglii.
6:1. Pytanie czy się nie wystrzelali.
Jeszcze Iran dostaje karnego z kapelusza. I kończy się na 6:2.
Krótka przerwa i pojedynek Holandia - Senegal. Czyli trzeci odcinek walki katolicyzmu z islamem.
Dobry mecz, tylko głowa boli od tego afrykańskiego bębnienia.
Do przerwy 0:0. Holandia miała lepsze sytuacje.
W drugiej połowie to Senegal miał lepsze sytuację, ale Holandia w końcu strzeliła dwie bramki i potwierdziła status jednego z faworytów mistrzostw.
To trzecia porażka na mistrzostwach w kraju islamskim drużyny gdzie dominuje ta religia: Allah szmato, co ty na to?
A na zakończenie dnia pojedynek rdzennie chrześcijański: Amerykanie kontra Walijczycy. Jak przystało na religię miłości drużyny podzieliły się punktami.
Dzień 3, wtorek 22 listopada 2022
Lewy CHUJ!
Do gry wchodzą białoczerwoni. Mecz z Meksykiem wygląda na pojedynek o awans. Czy w końcu przełamiemy klątwę meczu otwarcia?
Ale wcześniej dwa mecze. Już o 11 nasi grupowi rywale rozpoczną rywalizację. Zanosi się na kolejne lanie islamu, bo kto jak nie kraj Papieża.
Argentyna szybko obejmuje prowadzenie po golu z rzutu karnego (z kapelusza) Messiego. Argentyna strzela kolejne dwa gole, ale jakaś nowa technika elektronicznego spalonego im zabiera. Według starych zasad byłoby już 3:0. W klasyfikacji nieuznanych goli Argentyna śrubuje rekord do księgi Guinnessa. Do przerwy 1:0, tylko 1:0, Arabia lepiej od Kataru, lepiej od Iranu, ale wygląda że Azja powinna zostać wykluczona z Mundialu.
GOOOL. Sensacja. Arabia wyrównuje po dwójkowej akcji na początku drugiej połowy. To ich pierwszy strzał w meczu. Argentyna nie wyszła z szatni.
Co tu się odpierdala? Allah się najwyraźniej wkurwił. Arabia dwa - Argentyna jeden. Tutaj już nie ma co grać, trzeba dzwonić do Papieża.
Sensacja stała się faktem. Ten mecz przejdzie do historii. A my ... jeszcze nie zaczęliśmy grać i już mamy przejebane.
O 14 jest jakiś mecz w innej grupie. Ale kto to będzie oglądał po tym co odjebała Argentyna i przed tym co pewnie odjebie ekipa Michniewicza.
W ramach dziennikarskiej rzetelności: Dania gra z Tunezją. Do przerwy bez goli. Chociaż patrząc jednym okiem obie drużyny miały swoje sytuacje.
Dania strzela gola, ale oczywiście spalony. Chyba goli nieuznanych na tym Mundialu będzie więcej niż tych uznanych. A Dania niech uważa - Argentyna już wie że to znamionuje nieszczęście.
VAR dla Danii w 94 minucie. Nie ma karnego tym razem. Tunezja odetchnęła z ulgą.
Pierwszy bezbramkowy remis, czyli wymarzony wynik prawdziwego fana futbolu, staje się faktem.
Czas na Meksyk.
Do przerwy 0:0. Bez celnego strzału. Im dalej w mecz tym wyraźniejsza przewaga Meksyku. Polacy na razie bezbarwnie. Anemiczne ataki lewą stroną. Oby to była tylko zasłona dymna przed drugą połową, bo raczej słabo to wygląda.
W przerwie Michniewicz wykonuje 712 połączenie do Fryzjera i dostajemy karnego z czapy, znaczy się z VARu. Cóż z tego jak gwiazdeczka Barcelony strzela tak że nawet bramkarz Szewczyk z Hutnika Kraków by to wyjął.
0:0. W 1982 roku też tak zaczęliśmy. Ale forma nie napawa optymizmem.
Na zakończenie tego absurdalnego dnia jeszcze ciepło w majtkach mieli Francuzi. Australia otworzyła wynik meczu. Jednak Mistrzowie Świata mając z tyłu głowy klątwę porażek obrońców tytułu szybko opanowali temat i zakończyli pewnym 4:1.
Dzień 4, środa 23 listopada 2022
Trzecia Rzesza
Cała Polska rozpamiętuje zmarnowany rzut karny, a Mundial trwa dalej. Do gry wchodzą Państwa Osi. Niemcy i Japonia, bo Włosi oglądają Mistrzostwa w TVP. Dawkę faszyzmu uzupełnią za to Chorwaci.
Ciekawie zapowiada się także reprezentacja Kanady, która zmierzy się z Belgami - czyli krajem który wymyślił krwawą okupację swojej kolonii.
W porannym meczu wpadka wicemistrzów świata. Chorwacja bezbramkowo zremisowała z Maroko. Idealny wynik dla tych, którzy o godzinie 11 przed południem jednak muszą popracować. Gdyby Lewandowski strzelił karnego to mogliby spokojnie oglądać, bo taka Arabia Saudyjska wprowadziła po zwycięstwie dzień wolny od pracy.
W meczu przyjaźni (faszystowskiej - w 1940 roku byłaby niezła oprawa) - sensacja. W pierwszej połowie zdecydowanie dominowali Niemcy, w drugiej groźniejsza okazała się Japonia. Dokładnie tak jak w trakcie II Wojny Światowej.
Niemcy - Japonia 1:2!!!!
Niemcy przegrywają trzeci raz z rzędu mecz otwarcia. Przed meczem zaprotestowali przeciwko zakazowi grania w tęczowych opaskach. Szkoda, że ich dziadkowie wybrali na przywódcę gościa, który pedałów równo mordował.
Honor faworytów i samej Europy ratuje Hiszpania pewnie punktując nijaką Kostarykę. 4:0. A nawet 5:0. A nawet 6:0. Polska kiedyś w Murcji też przegrała 6:0. A co tam Murcja 7:0. Taki wynik znamionuje że Hiszpania odpadnie gdzieś koło ćwierćfinału.
VAR dla Kanady. Karny. Kanadyjski Lewandowski i broni bramkarz. Nie ma historycznego gola dla klonowego liścia. Ale Belgia była w opałach.
Kanada porywa serca wszystkich kibiców na świecie. Poza Belgami rzecz jasna.
Kanada zachwycała, a doświadczona Belgia strzeliła gola do szatni. Klasyka futbolu. Do przerwy 1:0.
Druga połowa już słabsza w wykonaniu Kanady, ale i tak warto było poświęcić wieczór na mecz tego zespołu. Nie to co Polaków.
Dzień 5, czwartek 24 listopada 2022
Zima
Polska dzisiaj pod śniegiem. Idealny nastrój aby oglądać Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Na szczęście w weekend są skoki.
Patrząc za okno faworytem pierwszego meczu wydają się być Szwajcarzy, ale w Katarze klimat sprzyja bardziej Kamerunowi osłabionemu brakiem napastnika Rogera Milli i bramkarza Thomasa N’Kono.
Może być chujowe 0:0 - jak w meczu Meksyk-Polska, a może być żywe i emocjonujące jak po pierwszej połowie Szwajcaria-Kamerun. Afrykańczycy żywiołowo, a Helweci wypracowane schematy. W drugiej połowie powinno coś wpaść.
Świetnie weszli w drugą połowę Szwajcarzy: składna akcja, złe ustawienie obrony Kamerunu i 1:0 dla Europy. Bramkę strzelił gostek, który się urodził w ... Kamerunie. Takie czasy.
Szwajcaria utrzymała prowadzenie, chociaż Kamerun walczył niczym lwy. Bardzo fajny mecz na początek tego śnieżnego dnia.
Z ciekawostek - na Mundialu jeszcze nie padł gol po strzale z poza pola karnego!
O 14.00 mecz Korea Południowa - Urugwaj. To dobra okazja aby odejść od telewizora i zabrać się za odśnieżanie.
Jeżeli ktoś jednak nie odśnieża to powinien być zadowolony. Mecz jest żywy, ciekawy i płynny - o czym świadczy fakt że do regulaminowego czasu gry doliczono tylko jedną minutę, co w tym turnieju jest ewenementem.
Interwencja VAR i nie ma rzutu karnego pomimo ewidentnego popchnięcia zawodnika Korei. Absurdalne to sędziowanie.
Pod względem intensywności gry to chyba najlepszy mecz do tej pory. Ale wciąż goli brak.
Piękne 0:0. Kto odśnieżał, albo pracował - ten kiep.
Czas na powrót konfrontacji Europy z Czarnym Lądem. Kolonialna Portugalia versus skolonizowana Ghana. Będzie meczycho.
Pierwsza połowa nudna prawie jak Meksyk-Polska. Ale w drugiej się działo. Najpierw karny z dupy, którego nie wiadomo czemu nie zweryfikował VAR. Ronaldo strzela na piątym mundialu z rzędu co jest rekordem. Ale Ghana wyrównała. Tylko ich trener zdjął z boiska konstruktorów akcji bramkowej. Gostek, który strzelił gola, jeszcze nie zdążył posadzić dupy na ławce, a Portugalia ukąsiła dwukrotnie. W obu sytuacjach można było się dopatrzeć spalonych. Następnie popisał się trener Portugalii, który uznał mecz za zamknięty i ściągnął Ronaldo. Ghana strzela gola kontaktowego. A w ostatniej akcji niefrasobliwość bramkarza Portugalii niemalże doprowadza do sensacji. Ronaldo na ławce zesrał się w tym momencie w g(h)acie.
Portugalia-Ghana 3:2 po najbardziej absurdalnym meczu w tym turnieju.
Na koniec fazy grupowej do gry przystępuje murowany kandydat do tytułu - Brazylia. Rywalem silna Serbia. W TVP z komentarzem legendarnego Darka Szpakowskiego, który dostał orgazmu jeszcze siedem minut przed pierwszym gwizdkiem.
Kurwa te dygresje Szpakowskiego odechciewają oglądać już w 6 minucie. Jakby co to na TVP2 Barwy Szczęścia.
Łysy. Wysoki. Sprytny. Bramkarz Serbii może zatrzymać wielką Brazylię.
A ślepy już Szpakowski widział gola gdy piłka uderzyła od tyłu w siatkę.
Do przerwy 0:0. Brazylia nic wielkiego. Ale to turniej.
Gol dla Brazylii. Szpakowski w ekstazie.
2:0. Gol piękny. Ale oby już odpuścili, bo jeszcze Szpaku na zawał zejdzie.
Pierwsza faza grupowa zakończona.
Na plus: Anglia, Hiszpania i Brazylia.
Na minus: Argentyna i Niemcy.
Sensacja: Arabia
Najlepszy mecz: Korea - Urugwaj
Najsłabszy mecz: Meksyk - Polska
Kiks: karny Lewandowskiego
Komentator: Darek Szpakowski
Ciekawostki: zero czerwonych kartek, wszystkie gole z pola karnego i dwie godziny doliczonych minut.
Dzień 6, piątek 25 listopada 2022
Szpakowski
Internet obiegły entuzjastyczne refleksje po komentarzu nestora Dariusza Szpakowskiego. A jeszcze kilka lat temu gość był odsądzany od czci i wiary. Wczoraj nikomu nie przeszkadzało nawet to że facet widział gola, gdy piłka odbiła się od tylnej siatki.
Na piątkowy poranek mecz Walia- Iran, czyli coś na kształt małopolskiego starcia Termaliki z Sandecją. Ale zaczęło się bardzo żywo, z entuzjazmem obitego przez Angoli Iranu. Pewnie nie chcą dostać porównywalnych bęcków z kolejną ekipą z Wysp Brytyjskich.
Iran strzela gola, ale tak poklepali że spalony był tym razem ewidentny.
Pomimo wielu okazji z obu stron do przerwy 0:0, ale ogląda się fajnie, szczególnie że śnieg stopniał i dzisiaj nie trzeba od rana odśnieżać.
Iran dwa słupki na otwarcie drugiej połowy. Co tu się dzieje.
Jest pierwsza czerwona kartka w tym turnieju! Dla bramkarza Walii. Jak ktoś postawił, że pierwsza będzie dla Krychowiaka - to stracił kasę.
Jak Iran tego nie wygra to będzie bardzo niesprawiedliwy wynik w kontekście tego co się dzieje na boisku.
Gooooool dla Iranu. W 98 minucie. Jak najbardziej zasłużony. Szał radości w obozie Iranu. Była pierwsza czerwona kartka, mamy pierwszy gol spoza pola karnego.
Kontra i 2:0. Iran triumfuje. Będzie się jeszcze działo w tej grupie.
Katar podobnie jak Iran skompromitował się w pierwszym meczu. Więc może w drugim. Rywalem Senegal czyli szansa jest, bo afrykańskie drużyny jak do tej pory bardzo słabo się prezentują.
Fatalny błąd obrońcy Kataru i gol dla Senegalu. Zanosi się na pierwsze zwycięstwo Afryki, bo gospodarze wyglądają z minuty na minutę słabiej. Mecz na poziomie rywalizacji ŁKS Łagów z Wieczystą Kraków. Tylko atmosfera lepsza.
Piękna główka i 2:0 dla Senegalu. Chyba mamy pierwszego wyeliminowanego z Mundialu i o dziwo nie jest to Polska.
GOOOOL historyczny gol dla Kataru. Co ciekawe jak najbardziej zasłużony. Tutaj jeszcze będą emocje.
Dobry mecz Kataru oznacza iż to niestety Polska chwilowo gra najsłabszy futbol na tym Mundialu. Ale może Czesio jutro zamieni wodę w wino.
A tymczasem Senegal zamyka mecz. 3:1.
Holandia szybko napoczęła Ekwador. Gol z dystansu - czyli ewenement.
Ekwador walczył i wyrównał tuż przed przerwą, ale VAR dopatrzył się kontrowersyjnego spalonego. Do przerwy 1:0 po całkiem niezłej grze.
Tuż po przerwie Ekwador wyrównał już bez spalonego. Do końca meczu przeważał. Remis wydawał się zadawalać obie strony, szczególnie iż wyrzucił z turnieju gospodarza. Przed ostatnim meczem Ekwador wydaje się być w lepszej sytuacji od Senegalu.
Rozczarował ostatni piątkowy mecz Jankesów z Angolami. Już lepiej było wybrać się na wieczorne balety. Ostatnie mecze w tej grupie będą ekscytujące, bo Walia i Iran z pewnością nie odpuszczą.
A jutro sobota imieniny kota. Dzień ostateczny polskiej reprezentacji.
Dzień 7, sobota 26 listopada 2022
Parady Szczęsnego
Polska, oby, sobota rozpoczyna się od porannego konkursu skoków. Piotr Żyła trzeci, Dawid Kubacki czwarty. Co ważne w kontekście wydarzenia dnia: żaden zawodnik z Arabii Saudyjskiej nie awansował nawet do finałowej trzydziestki! Kolosalna przewaga psychologiczna dla Polski!
Na przystawkę przed polskim daniem dnia mecz Tunezja - Australia. Hicior.
Gol dla Australii. 0:1. Ale z Francją też prowadzili.
Nawałnica i wsparcie kibiców (w Doha jak się okazuje mieszka 35 tysięcy Tunezyjczyków) nic nie dało. Historyczne zwycięstwo Australii i realne szanse na awans (chociaż raczej Dania i Francja sobie poradzą). Pamiętajmy iż Tunezja to kraj islamski. Allah nie pomógł - czyżby dzisiaj miał inne sprawy na głowie niż futbol. Jeżeli tak to perfekcyjna maszyna Czesława 711 Michniewicza przejedzie się po Arabusach jak po burej suce.
Do przerwy 1:0 po golu Piotra Zielińskiego, a przede wszystkim fantastycznych paradach Wojciecha Szczęsnego broniącego rzut karny i jeszcze trudniejszą dobitkę. Mecz dramatyczny, bo wcześniej Matty Cash zasłużył na czerwoną kartkę. Może lepiej pójść do kina niż się denerwować?
W drugiej połowie: poprzeczka Milika, słupek Lewandowskiego, groźne akcje Arabów i parady Szczęsnego. Mecz zamyka Lewandowski strzelając pierwszą swoją bramkę na mundialach aż roniąc łzy. 2:0 to dobry wynik, ale awansu jeszcze nie daje.
Ważny dla układu mecz w grupie Meksyku z Argentyną. Praktycznie każdy wynik dla nas jest chujowy - wygra Argentyna to wraca do gry, wygra Meksyk to Argentyna odpada i w meczu z nami będzie chciała krwawej honorowej zemsty za nieudany turniej.
Tymczasem Francja jako pierwsza wygrywa drugi mecz i zapewnia sobie awans z pierwszego miejsca - czekając być może na Polaków. Dania w trudnej sytuacji - musi wygrać z Australią co wcale łatwe nie będzie i liczyć że Francja nie podłoży się Tunezji, która historycznie była jej kolonią.
Argentyna - Meksyk do przerwy 0:0. Z chujowych dla Polski wyników remis wydaje się najbardziej chujowy.
Messi i 1:0 dla Argentyny. Wygrana Argentyny też jest dla Polski chujowa. 2:0 - Argentyna pozostaje w turnieju - nie będzie dzisiaj megasensacji. Problem w tym, że aby awansować muszą wygrać z Polską.
Scenariusze na środę:
pesymistyczny: wtopa z Argentyną, Arabusy wygrywają, wracamy migiem
optymistyczny: dwa remisy, Australia remis, gramy w 1/8 z kangurami
absurdalny (ten się sprawdzi): Argentyna 2:0, Meksyk 2:0, o awansie decydują żółte kartki chwilowo 6:4 dla Polski
Dzień 8, niedziela 27 listopada 2022
Kalkulacje
I znowu liczymy. Jakie mamy szanse, co musi się stać żeby awansować. Przynajmniej tyle, że tym razem nawet porażka nie eliminuje nas automatycznie z turnieju.
Poranne niedzielne skoki: Kubacki prowadził po pierwszej serii, ale drugą zepsuł, skończył na szóstym miejscu, oczko wyżej był Żyła. W finałowej trzydziestce nie pojawił się ani jeden Argentyńczyk.
Na Mundialu poranek przynosi mecz Japonia-Kostaryka. Po pierwszej bezbramkowej połowie można sklasyfikować ten pojedynek jako najnudniejszy jak do tej pory.
Gol dla bezbarwnej Kostaryki. Sensacja. I znakomita wiadomość dla Niemców. Japonia niszczy własne marzenia.
Kostaryka zagrała jakby ich trenerem był Czesław Michniewicz. I mocno zamieszała w tej grupie. W Japonii harakiri.
Mecz Niemcy-Hiszpania zapowiada się ekscytująco.
Ale wcześniej pojedynek Belgia-Maroko. Jedno oko na Maroko ale faworytem okupanci Konga. A do Belgii swego czasu wyemigrowało wielu Marokańczyków. Obecnie w Belgii szacuje się iż 10% mieszkańców to właśnie przybysze z tego kraju Afryki. Czyli szykują się takie derby i wcale Belgia nie jest jakimś zdecydowanym faworytem.
Gol dla Maroko w doliczonym czasie gry. Po raczej błędzie belgijskiego bramkarza. Ale, ale. VAR w grze - chyba był spalony. Gol anulowany. "Do przerwy 0:0" - to najtrafniejszy opis katarskiego mundialu.
W drugiej połowie Maroko już prawidłowo objęło prowadzenie.
Drugi gol w doliczonym czasie gry. Brawo Maroko, Belgia słabiutka. Ostatnia kolejka zapowiada się arcyciekawie.
Ciepło w majtkach mieli Chorwaci. Pierwsza akcja i gol dla Kanady. Opanowali jednak sytuację i do przerwy objęli prowadzenie. W drugiej połowie dołożyli kolejne da gole. 4:1. Sympatyczna, ale słaba dzisiaj Kanada odpada. Blisko awansu jest w takiej sytuacji Maroko. A o drugie miejsce powalczą w hicie Chorwacja z Belgią. Po tym co pokazali Chorwaci to Belgowie są w bardzo trudnej sytuacji.
Na koniec dnia hit pierwszej fazy. Hiszpania-Niemcy to spokojnie mogłaby być konfrontacja w finale. A tymczasem Szwaby walczą o życie.
W hicie ustawiony remis 1:1. Niemcy z jednym punktem mają większe szanse na awans od Polski z czterema punkty. Teoretycznie z grupy mogą wyjść Japonia i Kostaryka, ale chyba same w to nie wierzą. Hiszpanie mogliby wyrzucić Niemców z turnieju przegrywając z Japonią, ale musieliby czujnie śledzić czy Szwaby nie wygrywają z Kostaryką ... ośmioma golami. Zakończy się pewnie po 2:0 dla Niemców z Kostaryką i Hiszpanii z Japonią. Ci ostatni będą sobie pluć w brodę przez najbliższe cztery lata.
Mecz komentował ulubieniec Internetów Dariusz Szpakowski - tym razem pomylił kibiców, gdy poniosło się gromkie "Deutschland" zawyrokował iż kibice Hiszpania dopingują swój zespół skandowaniem "Espana" ...
Dzień 9, poniedziałek 28 listopada 2022
Tęczowa flaga
Ostatni dzień drugiej fazy, co oznacza ostatni mecz o godzinie 11.00. Będzie brakowało tych porannych emocji.
Kamerun - Serbia, czego chcieć więcej. Przeważała Serbia, ale bramkę strzela Kamerun. W doliczonym czasie gry Serbia strzela dwie bramki odwracając losy meczu. 1:2.
Trzeci gol dla Serbii, która puka do drugiej rundy, wręcz wali w drzwi awansu. Wczoraj Chorwacja, dzisiaj Serbia - Jugosławia w natarciu.
Kamerun walczy i strzela gola kontaktowego. Ależ te mecze w samo południe są zarąbiste.
Szalony mecz: 3:3!!! Serbowie mają problemy z trzymaniem linii spalonego.
Życie bez meczów o 11.00 będzie uboższe.
Koniec. Nic w tej grupie nie jest przesądzone, nawet awans Brazylii, która gra z zawsze ciężkim rywalem - Szwajcarią.
Afryka w natarciu: Ghana prowadzi z Koreą.
Niesamowita druga połowa: Ghana podwyższa na 2:0, Korea błyskawicznie doprowadza do remisu, ostateczny cios zadaje jednak zespół z Afryki - huraganowe ataki Korei nie przynoszą efektu. 3:2 po szalonym meczu i Ghana z dużymi szansami na awans. A Korei został trudny mecz z Portugalią - czyli wspomnienie z MŚ 2002.
Brazylia - Szwajcaria. Teoretycznie mecz o zwycięstwo w grupie. Tylko teoretycznie. Na szczęście tym razem bez Szpakowskiego.
Do przerwy oczywiście 0:0. Ale słaba ta Brazylia ;-)
Szwajcaria broniła się dzielnie, ale w końcu poległa. Za pierwszym razem jeszcze uratował ją VAR, który dopatrzył się spalonego pół godziny wcześniej. Ale pod koniec gol dla Brazylii - palce lizać. Canarinhos zapewniają sobie awans do kolejnej rundy. Są dopiero drugą po Francji ekipą, która tego dokonało, co świadczy jak szalony to Mundial Trzecią może być Portugalia, która kończy drugą fazę turniej trudnym meczem z Urugwajem.
Do przerwy 0:0 - to taki kopiuj-wklej tego turnieju.
Druga połowa tego meczu przejdzie do historii tego Mundialu ze względu na ... akcent chuligański. Na murawę wbiegł ktoś z tęczową flagą, co jest wyczynem w Katarze nie lada. Co prawda pedalstwo. ale jednak dusza kibolska bije brawo.
Pedalska flaga pomogła nie komu innemu tylko Christiano Ronaldo, który strzela bramkę ważną i dla drużyny i dla siebie - wychodząc na pozycję lidera w strzelcach bramek na Mistrzostwach Świata.
A jednak nie .. powtórki pokazują iż Ronaldo nie dotknął piłki. Bramka dla Portugalii jednak uznana.
Wracając do kibolskiego wydarzenia turnieju: facet miał tęczową flagę i koszulkę wspierającą irańskie kobiety oraz Ukrainę. TVN zesra się z zachwytu - o ile to nie ktoś od nich.
Karny dla Portugalii. Ronaldo wściekły bo nie ma go na boisku. 2:0. Portugalia awans. Urugwaj czeka trudny mecz o awans z Ghaną.
Koniec drugiej fazy Mundialu.
Awans: Francja, Brazylia, Portugalia (Hiszpania na 99,9%)
Wypad: Katar, Kanada.
Dzień 10, wtorek 29 listopada 2022
Iran - Stany Zjednoczone
Żarty się skończyły. Rozpoczyna się ostatnia runda fazy grupowej. Koniec z meczykami o 11.00, a nawet 14.00. Czas na transmisje łączone, łzy rozpaczy i radość po awansie.
Wydarzeniem dnia konfrontacja, która według geopolityków rozpocznie globalny konflikt zbrojny. Mecz Iran-USA, na razie o awans na Mundialu.
Senegal dużo lepiej wygląda od Ekwadoru i prowadzi 1:0. Równolegle Holandia pewnie zmierza do zwycięstwa w grupie prowadząc 2:0 z Katarem.
Może i Senegal bardziej zasługuje na awans, ale to bębnienie ich kibiców sprawia iż każdy normalny kibic życzy wyrównania Ekwadorczykom.
I jest gol dla Ekwadoru. 1:1.
Błyskawiczna odpowiedź Senegalu 2:1. Losy awansu zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Senegal jak przystało na mistrza kontynentu wychodzi z grupy jako pierwsza afrykańska drużyna. Ekwador odpada, mimo zdobycia 4 punktów - to zły prognostyk na środę.
Amerykanie w meczu o awans wymęczyli 1:0 z Iranem. Anglia pewnie pokonała Walię 3:0. Bez niespodzianek.
Dzień 11, środa 30 listopada 2022
Argentyna
Najpierw na rozgrzewkę Dania - Australia.
A o 20.00 cała Polska marzy o remisie z Argentyną, albo trzyma kciuki za Meksyk.
Niesamowite emocje. Tunezja obejmuje prowadzenie z Francją i jest przez moment w kolejnej rundzie. Ale w drugim meczu po kontrze sensacyjną bramkę strzela Australia i to ona melduje się w kolejnej rundzie. Dania (półfinalista EURO) sensacyjnie odpada. Francja strzela bramkę w doliczonym czasie gry, ale VAR nie uznaje. Tunezja odpada ale wygrywa z Francją. Na Australię czeka zwycięzca naszej grupy - ależ się to nam marzy.
Wojciech Szczęsny broniący w nieprawdopodobny sposób rzut karny Messiego przechodzi do historii tego Mundialu, światowego futbolu i całego polskiego sportu. Argentyna ciśnie niemożebnie, ale wygląda jakby Szczęsny był na tym turnieju nie do pokonania. W drugim meczu też 0:0 więc mamy jeszcze margines bezpieczeństwa.
Gol dla Argentyny w pierwszej akcji w drugiej połowie. Należał im się. Polacy w tym momencie wirtualnie na drugim miejscu.
Meksyk obejmuje prowadzenie i to jest dobra wiadomość. Ale nie można już tracić goli i uważać na żółte kartki.
Meksyk 2:0. Robi się groźnie.
Kurwa jego mać. 2:0 dla Argentyny. Teraz liczą się żółte kartki.
Krychowiak kartka - no debil.
Meksyk strasznie ciśnie na 3:0. My też w opałach. Kurwa to będzie cud jak awansują.
Gol dla Meksyku ze spalonego. Rozpaczliwa obrona Polaków z Argentyną. Koniec meczu 0:2. Gol dla Arabii. Polska w 1/8. Gramy z Francją.
Awans z którego trudno się cieszyć. Gramy straszną kaszanę. Wybór Szczęsnego na bramkarza turnieju to rzecz pewna. Cóż gramy z obrońcą tytułu - teoretycznie bez szans, jednak to jest piłka nożna. Mecz stulecia dla polskiego futbolu w niedzielę o 16.00.
Dzień 12, czwartek 1 grudnia 2022
Belgia i Niemcy do domu!
Polskę ogarnęła dyskusja. Czy to dobrze wyjść z grupy po 36 latach, czy jednak fatalny styl w jakim gra nasza Reprezentacja nie wymaga zmasowanej krytyki.
Maroko szybko obejmuje prowadzenie w meczu z Kanadą 2:0. Tym samym zanosi się na drugą afrykańską drużyną w fazie pucharowej. W tych okolicznościach przyrody o życie walczy Belgia. Na razie ratuje ją VAR, bo Chorwaci mieli przyznany rzut karny, system dopatrzył się jednak milimetrowego spalonego. Przy okazji wcale nie pewny jest wczorajszy wynik meczu Francji, bo ci zgłosili protest po interwencji VARu po zakończeniu spotkania. Paranoja z tym systemem, kto to w ogóle wymyślił? Dużo lepszy pomysłem jest challenge brany przez trenera jak w siatkówce czy w NBA.
A tymczasem szalona Kanada strzela gola kontaktowego 2:1. W europejskim meczu - szachy.
Maroko wygrywa grupę śmierci - dwóch medalistów poprzedniego Mundialu, i zaczyna być wymieniane jako kandydat na czarnego konia.
Chorwacja z bólem wychodzi z drugiego miejsca, w końcówce miała ciepło.
Brązowy medalista poprzednich mistrzostw - Belgia za burtą. A Polska gra dalej - a i tak ma niezłą zjebkę.
Do przerwy zgodnie z europejskim planem: Hiszpania i Niemcy prowadzą po 1:0 zdecydowanie przeważając.
A po przewie - TRZĘSIENIE ZIEMII: Japonia strzela szybko dwie bramki (drugą po dwugodzinnej weryfikacji VAR), a Kostaryka wyrównuje na 1:1.
DRUGI GOL DLA KOSTARYKI!!! Na ten moment Niemcy i Hiszpania odpadają z turnieju!!! Jeszcze VAR i pani sędzina (pierwsza kobieta sędziująca mecz na MŚ) uznaje bramkę. Tabela wygląda kosmicznie: 1. Japonia. 2. Kostaryka.
Błyskawiczne wyrównanie Niemiec na 2:2, które ratuje na razie Hiszpanię.
Niemcy 3:2. Do awansu brakuje im jeszcze .... sześciu goli.
Czy Hiszpania uratuje Niemców?
Niemcy 4:2. Godnie żegnają się z Mundialem ...
Ale Hiszpanii bardziej kalkuluje się porażka i drugie miejsce. A już teraz są spokojni, że Kostaryka nie wyrzuci ich z Mundialu. Co tu się odpierdala to głowa mała.
Koniec meczu Hiszpanii. Japonia wygrywa grupę. Niemcy za burtą. Mają jeszcze kilka minut żeby strzelić pięć goli.
Niemcy za burtą!!!!!
Niemcy uratowali Hiszpanię. Hiszpania pogrążyła Niemcy. To jest kurwa tak absurdalne, że nawet Mistrzostwo Michniewicza tego nie zakryje.
Dzień 13, piątek 2 grudnia 2022
Awans Korei
Wielki rewanż za dramatyczny ćwierćfinał z 2010 roku. Ghana znowu nie wykorzystuje rzutu karnego. Urugwaj karci Afrykanów 2:0 do przerwy. W drugim meczu nieoczekiwanie Korea wyrównuje z Portugalią.
Korea strzela w końcówce drugą bramkę i sensacyjnie wychodzi z grupy. Urugwajowi zabrakło gola, a Ghana za doświadczenia sprzed 12 lat walczyła aby im zamknąć drogę do awansu.
Szalony europejski mecz o awans Szwajcaria-Serbia. Lepiej zaczęli Helweci. Szybko jednak Serbia odrobiła straty obejmując prowadzenie. Szwajcaria przed przerwą wyrównała 2:2 ponownie wychodząc na drugą lokatę w grupie.
Kamerun dzielnie broni się z Brazylia. Znając ten Mundial jeszcze włączy się do walki o awans.
Drugą połowę rewelacyjnie zaczęli Szwajcarzy. 3:2 i raczej już pozamiatane. Serbia straciła już 8 goli - gorsza w tej statystyce jest tylko Kostaryka.
Kamerun wygrywa z Brazylią. Odpada, ale może być jedyną drużyną która pokona Canarinhos.
Koniec rozgrywek grupowych
-
bez porażki: Holandia, Anglia, USA, Maroko, Chorwacja
-
bez punktu: Katar, Kanada
-
najwięcej goli: Hiszpania, Anglia 9
-
najmniej goli: Katar, Walia, Dania, Tunezja, Belgia 1
-
najwięcej strzałów na bramkę - Niemcy (odpadli)
-
najmniej strzałów na bramkę - Polska (awansowała)
-
niespodzianki: Japonia, Australia, Korea, Maroko
-
rozczarowania: Belgia, Niemcy, Urugwaj, Dania
-
geografia awansów:
Europa 8
Afryka 2
Ameryka Południowa 2
Azja 2
Ameryka Północna 1
Australia 1
-
najlepszy zawodnik: Wojciech Szczęsny
-
najgorszy zawodnik: VAR
Dzień 14, sobota 3 grudnia 2022
Faza pucharowa
Na początek zapowiadający się na wyrównany pojedynek Holandii z USA. Z animuszem zaczęli Amerykanie. Ale gola z kontry strzela Holandia 0:1.
Do przerwy Holandia bliżej awansu, bo w doliczonym czasie (aczkolwiek tylko jedna minuta) podwyższa na 2:0.
Amerykanie dopięli swego i ekwilibrystyczny sposób strzelają gola kontaktowego.
Holandia raczej zamyka mecz 3:1. Jest meczycho.
Holandia w ćwierćfinale.
Australia dzielnie walczyła z Argentyną. Na pewno dużo odważniej od Polski. Ale wystarczyło jedno przyśpieszenie Messiego i do przerwy 1:0 dla murowanego faworyta.
Mecz sędziuje, na razie poprawnie, Polak Szymon Marciniak.
Koszmarny błąd bramkarza i Argentyna już 2:0. Chyba po emocjach.
Bramka kontaktowa dla Australii. Trochę przypadkowa, ale jest i robią się emocje. Można? Można!
Ależ Australia miała sytuację na wyrównanie. Co tu się wyprawia. Argentyna w opałach.
Szalona końcówka. Bramkarz Argentyny intuicyjną paradą ratuje awans. Argentyna w ćwierćfinale. Brawo Australia!!!!
Dzisiaj bez niespodzianek, może jutro ..
Dzień 15, niedziela 4 grudnia 2022
Koniec dla Polski
Ale za to niedziela ...
Polska - Francja o ćwierćfinał mundialu w Katarze o godz. 16.00. Wszyscy na mecz!
Nareszcie Polska gra ładną i otwartą piłkę. Co z tego jak tuż przed przerwą to Francja wychodzi na jednobramkowe prowadzenie. Szkoda bo wcześniej Zieliński miał dobrą sytuację do uszczęśliwienia białoczerwonych.
Francja podwyższa na 2:0. Koniec Mundialu dla Polski.
3:0. Za wysoko.
Karny dla Polski. Lewandowski po raz drugi marnuje. Dostaje jednak powtórkę - jaki to pajac. Już mógł dać strzelić Szczęsnemu. Tym razem trafia. 3:1. Jeszcze po meczu wypowiedź Lewandowskiego "zwalniająca" Michniewicza.
Żegnamy się dobrym meczem, sukces niby jest bo wyjście z grupy, ale niesmak pozostaje.
Anglia do przerwy wypunktowała Senegal 2:0, mimo że wcale z gry nie była lepsza.
Trzeci gol i Anglia blisko hitowego ćwierćfinału z Francją.
Anglia - Francja w sobotę o 20.00. Będzie się działo.
Na razie 1/8 bez dogrywek, bez niespodzianek.
Dzień 16, poniedziałek 5 grudnia 2022
Trzydzieści milionów
Mundial bez Polski to już co innego. Szczególnie, że po meczu rozpętała się dyskusja o dalszej pracy Michniewicza. Najwięcej do powiedzenia ma ten który chuja grał, czyli wielki kapitan - jebana kurwa z Barcelony.
A tymczasem emocjonujący mecz i sensacja wisi w powietrzu. Do przerwy Japonia prowadzi z Chorwacją 1:0 i gra zarąbistą piłkę. Finaliści poprzedniego Mundialu w poważnych opałach.
A jednak Chorwacja niby z niczego, ale precyzyjnym strzałem głową zdobywa wyrównanie. 1:1. Może wreszcie jakaś dogrywka?
Nie tylko dogrywka, ale karne. Tam Japonia zawodzi - nie strzela trzech jedenastek. Bramkarz Chorwacji trzy razy broni i wprowadza swoją drużynę do ćwierćfinału.
Trzecia drużyna europejska w fazie ćwierćfinału. Wieczorem będzie ktoś spoza Europy - jeżeli nie będzie to Brazylia byłoby największą sensacją stulecia.
Brazylia rozbija Koreę Południową 3:0 w pół godziny. Pięknie Canarinhos strzelają gole i pięknie się cieszą. Korea też coś próbuje ale wyglądają na tym kanarkowym tle jak juniorzy. Nie będzie niespodzianki.
Kolejna piękna akcja i 4:0. Brazylia nie ma litości, Brazylia się nie oszczędza na ćwierćfinał. Wyglądają jak drużyna z innej planety. Ależ Kamerun może być dumny że ich pokonał.
Ponieważ już dzisiaj po emocjach, nie sposób odnieść się do tych które dotykają polską reprezentację. Otóż superdziennikarz Jadczak, ten od "Wisła w ogniu", zdradził że Premier Morawiecki obiecał polskiej kadrze za awans 30 mln zł. Oburzeniu nie ma końca, a rząd głupio się tłumaczy że to nie dla kadry, a dla rozwoju polskiej piłki.
Piękny gol zza pola karnego, jakże mało takich na tym Mundialu, dla Korei. Nazwanie go kontaktowym to jak Morawieckiego prawdomównym.
Dzień 17, wtorek 6 grudnia 2022
Mati ... Cash ...
Błyskawicznie kończy się faza 1/8, która jak do tej pory rozczarowała. Szczególnie po pełnej emocji fazie pucharowej. Azja odpadła, ostatnią szansą czarnego ludu białe Maroko. Wiele wskazuje, że już dzisiaj pewnikiem w finale będzie drużyna europejska. Faworytem jednak pozostaje Brazylia po tym co pokazała do tej pory w tym turnieju.
W Polsce wygasa afera 30 mln zł. Nikt nic nie dostanie i tyle. Morawiecki coś tam obiecał, ale nikt mu w takiej sytuacji tego przypominał nie będzie, no chyba że Matty Cash. Los Michniewicza też wydaje się przesądzony. Oby nowy selekcjoner poszedł do głowy i wypierdolił z kadry gwiazdora ze Znicza Pruszków, bo albo się jest piłkarzem, albo trenerem.
Kompromitacja Hiszpanii. Nie strzelają gola przez 120 minut gry, nie strzelają w serii rzutów karnych - trzy raz pudłując. Może pokarało ich za kombinowanie w grupie, a może za dużo nastrzelali biednej Kostaryce. Maroko w ćwierćfinale. Jak ktoś chciał niespodziankę to ją ma.
Portugalia nie bała się posadzić swoją gwiazdę na ławce. U nas nie do pomyślenia. I efekt jest natychmiastowy. Do przerwy po ładnej grze prowadzą 2:0 ze Szwajcarią będąc o krok od ćwierćfinału.
Portugalia efektownie wygrywając 6:1 melduje się w ćwierćfinale i gronie faworytów do medalu.
Dzień 18, środa 7 grudnia 2022
Pasza na selekcjonera!
1/8 rozczarowało. Może dlatego że poprzeczka po emocjach grupowych była wysoko zawieszona.
Podsumowanie:
Geografia awansu: Europa 5, Ameryka Południowa 2, Afryka 1
Najwięcej goli: Portugalia - Szwajcaria
Najmniej goli: Maroko - Hiszpania
Najlepszy mecz: Brazylia - Korea Południowa
Najgorszy mecz: Maroko - Hiszpania
Niespodzianka: Maroko
Kompromitacja: Hiszpania
Najlepszy zawodnik: Gonçalo Matias Ramos
Najgorszy zawodnik: Robert Lewandowski
Dzień 19, czwartek 8 grudnia 2022
Przed ćwierćfinałem
Drugi dzień wolny od piłki. Można wybrać się do kina, teatru, poczytać książkę, albo posprzątać w domu. Bo już od jutra tylko pilot, zimne piwko i łapiący piłkę na ekranie zaintrygowany kot.
Dzień 20, piątek 9 grudnia 2022
Mała Wielka Chorwacja
Wracamy do piłki o godzinie 16.00 pierwszym ćwierćfinałem - hitowym.
Mały kraj na południu Europy. Po raz drugi z rzędu w półfinale Mistrzostw Świata.
Chorwacja miała swoje trudne chwile. Wytrwała w regulaminowym czasie gry. Wyrównała w dogrywce. Perfekcyjnie wykonywała rzuty karne.
Wielka sensacja. Główny faworyt do triumfu jedzie do domu. Brazylia po raz kolejny nie uszczęśliwi swoich fanów. Szpakowski w żałobie.
Honoru Południowej Ameryki próbuje bronić Argentyna. Do przerwy po magicznej asyście Messiego prowadzi z Holandią.
Karny. Messi. 2:0. I po Holandii.
Gol kontaktowy. Jeszcze nic pewnego.
Wyrównanie w jedenastej minucie doliczonego czasu gry po niesamowicie rozegranym rzucie wolnym!!!!!!!!!
A mówił Czesio że 2:0 to niebezpieczny wynik.
DOGRYWKA!!!!
Argentyna cisnęła w dogrywce niemiłosiernie. Zmęczeni Holendrzy bronili się rozpaczliwie. W ostatniej akcji w sukurs przyszedł słupek. 2:2. Meczycho!
Drugie rzuty karne w piątkowych ćwierćfinałach.
Seria rzutów karnych równie dramatyczna co sam mecz. Holendrom zabrakło Wojciecha Szczęsnego. Argentyna w półfinale - a mogliśmy ich wykopać z Mundialu w grupie.
Ależ to był emocjonujący piątek. We wtorek kolejna konfrontacja Europy z Ameryką Południową: Chorwacja - Argentyna.
Dzień 21, sobota 10 grudnia 2022
AFRYKA w półfinale!!!!
W sobotę Europę może zatrzymać tylko biała Afryka, czyli Maroko. W Brukseli modlą się o spokojną noc kibicując Portugalii.
Historyczne wydarzenie!!!
To się kiedyś musiało wydarzyć. Kiedy jak nie podczas szalonego Mundialu w Katarze.
Pierwsza afrykańska drużyna w półfinale piłkarskich Mistrzostw Świata!!!!!!
I nie ma w tym przypadku. Jeszcze nikt na tym turnieju nie strzelił Maroku gola. Nawet Hiszpanie w karnym. Sami sobie strzelili samobója w mało ważnym meczu z Kanadą.
Portugalia zawiodła. Zawiódł ich bramkarz - pusty przelot zadecydował o porażce. Zawiódł trener, który przekombinował z Ronaldo. Ten schodził samotnie ze łzami w oczach. To jest prawdziwy płacz, a nie gwiazdora Lewandowskiego po bramce strzelonej Arabii.
Nic już dzisiaj nie przykryje tego wydarzenia. Nie? potrzymajcie piwo - za chwilę mecz Anglia - Francja.
Gol dla Francji. Co za początek dla trójkolorowych. Jeden z niewielu na tym Mundialu goli po strzale z dystansu. Bramkarz Anglii chyba lekko spóźniony.
Anglia rzuciła się do odrobienia straty. Nic nie sprzyja. Ani szczęście. Ani bramkarz Francji. Ani nawet VAR.
Do przerwy Francja bliżej półfinału z Maroko.
Karny dla Anglii. Ewidentny. Harry Kane. Pewny strzał. To nie Lewandowski. 1:1. Tutaj jeszcze będą emocje.
Zabójcza odpowiedź Francji. Giroud! 2:1.
Karny z dupy dla Anglii. Kane: wysoko nad poprzeczką.
Karne z dupy nie powinny być wykorzystywane - ładny gest ze strony Anglii.
God Save The Kane ...
Francja w półfinale. A mogliśmy ich wykopać z tego turnieju.
Cóż to były za ćwierćfinały. Zapamiętamy je na długo.
Dzień 22, niedziela 11 grudnia 2022
Michniewicz Jandą XXI wieku
Jeszcze tydzień temu czekaliśmy na konfrontację Polskiej Reprezentacji z aktualnymi, a może i przyszłymi, Mistrzami Świata.
Ledwie w tydzień wszystko się wywróciło. Polacy co prawda zagrali dobry mecz i odpadli z honorem. A sobotnie "Gwiezdne Wojny" pokazały iż nie z byle kim.
Po powrocie do kraju rozpoczęło się jednak polskie piekiełko. I obiektywnie nikt nie jest tutaj bez winy. Od Premiera Najjaśniejszej Rzeczypospolitej poczynając na szeregowych dziennikarzach kończąc.
Kwintesencją głupoty jest sformułowanie Selekcjonera Czesio jakoby miał być traktowany jako bohaterka grana przez Krystynę Jandę w "Przesłuchaniu". Czyli media potraktowały go jak UB w stalinizmie więźniów politycznym. Trzeba mieć na tym stanowisku jakąś klasę i za to Michniewicz powinien polecieć z dni na dzień.
Wszystko to nie sprzyja atmosferze wokół polskiej piłki. W sumie sukces, bo jednak awans, udało się przekuć w marketingową klapę.
O ile faza 1/8 nie przyniosła wielkich emocji. Jak to często bywa. Wynika to z faktu iż drużyny, dla których celem było wyjście z grupy często mają spadek formy. A faworyci bardziej myślą o kolejnych kluczowych potyczkach niż zachwycaniu grą. Nie jest przypadkiem iż te które zagrały w tej fazie spektakularne mecze, to jest Brazylia i Portugalia, kilka dni później z płaczem schodziły z boiska.
Bo to co wydarzyło się w ćwierćfinałach pozostanie na długo w pamięci. Na trwałe wpisze się do historii futbolu.
Zaczęło się od odpadnięcia murowanego faworyta do tytułu. I to w dramatycznych okolicznościach. Brazylia strzelając gola w dogrywce była już jedną nogą w półfinale.
Nie ma już przepisu o "złotym" golu. Trzeba grać do końca. A kto jak nie bojowa Chorwacja to potrafi. Przysporzyli sobie swoją postawą wielu zwolenników. Najpierw wyrównanie, a potem perfekcyjne wykonywanie rzutów karnych plus ich wszędobylski bramkarz. Dla nas jedyny problem iż Wojciech Szczęsny jednak nie zostanie wybrany do jedenastki turnieju.
O ile pierwszy ćwierćfinał dał pozytywny impuls, o tyle drugi był pełen złej energii. Nawet nie chodzi tutaj o poziom piłkarski, bo ten był na niebotycznym poziomie. A sposób wykonania przez Holendrów rzutu wolnego w 11 minucie doliczonej czasu gry przejdzie do annałów Mundialu.
Niestety pogubił się sędzia, a obie drużyny nie szczędziły sobie złośliwości, a nawet chamstwa. Wiadomo że piłka nożna to nie sport dla grzecznych gimnazjalistek, ale na pewnym poziomie trzeba mieć klasę. Nie taką jak Michniewicz.
Trudno Argentynie będzie dalej kibicować, chyba tylko dlatego żeby do finału weszli pogromcy Polski.
Z pewnością najważniejszym historycznym wydarzeniem będzie to co wydarzyło się w meczu trzecim. Afrykańska drużyna już nie raz zachwycała na Mundialach: któż nie pamięta walecznego Kamerunu, czy też dramatycznego boju Ghany z Urugwajem
To jednak dopiero Maroko przekroczyło rubikon. Awans drużyny z Afryki do półfinału jest megasensacją. Chociaż Maroko gra bardziej stylem Czesia Michniewicza z żelazną obroną i lagą do przodu.
Wyeliminowali na tym turnieju Belgię, Hiszpanię i Portugalię. Aż strach pomyśleć co będzie jak się nie zatrzymają. Chociaż z reguły taki sukces przynosi upojenie. Jednak Maroko zrywa z regułami. Jak się jest pierwszym półfinalistą to można być i pierwszym afrykańskim finalistą, a może i, dlazego nie, pierwszym Mistrzem Świata z Czarnego Lądu.
Na koniec futbolowa wisienka na torcie. Piłkarsko chyba najlepszy mecz turnieju. Wielka bitwa o Europę. Mistrzowie Świata wyszli z niej zwycięsko i obiektywnie są obecnie głónym faworytem do obrony tytułu. Jak to często w wielkich turniejach o wyniku zadecydował spudłowany karny przez Wielkiego Piłkarza.
Dwa dni odpoczynku i analizowania szans. Półfinały we wtorek i w środę. Pory dla Europy odpowiednie godz. 20. Ale czy w ogóle jakaś europejska drużyna załapie się do finału - to wcale nie jest pewnik.
Dzień 23, poniedziałek 12 grudnia 2022
Polskie piekiełko
W Katarze cisza i spokój.
Za to w Polsce dzieje się:
-
Grzegorz Krychowiak, najlepszy polski zawodnik turnieju (sic) płacze o premie, bo rozdałby je na biedne dzieci, a tak to nikt nie skorzysta,
-
PZPN nie przedłużył umowy dla Selekcjonera, ale też go nie wyrzucił ... a sam selekcjoner skupił się na blokowaniu użytkowników Twittera
-
Hutnik Kraków zbroi się przed rundą wiosenną.
Dzień 24, wtorek 13 grudnia 2022
Argentyna w finale
Dwa zabójcze ciosy Argentyny i do przerwy już 2:0. Chorwacja w opałach. Nie pierwszy raz na tym turnieju. Ale jeszcze w tak trudnej sytuacji nie byli. Argentyna o krok od finału.
Argentyna 3:0. I to oni zagrają w niedzielnym finale Mistrzostw Świata. Chorwacja tym razem już nie dała rady.
Ciekawe, czy bardzo prawdopodobny finał Argentyna-Francja uratuje dupę Michniewiczowi.
Dzień 25, środa 14 grudnia 2022
Derby Paryża
Blady strach padł na mieszkańców Paryża. Derby Krakowa przy tym to pikuś. Niezależnie od wyniku szykuje się gorąca noc. Rozsądek podpowiada - Francja, dusza pragnąca sensacji - Maroko.
Francja na samym początku obejmuje prowadzenie. Maroko walczy - miała nawet słupek. Do przerwy 1:0 dla faworyta. Paryż pewnie już płonie.
Maroko cisnęło. Francja oddała drugi strzał celny na bramkę i podwyższyła na 2:0. Wrota do finału szeroko otwarte.
Finał: Argentyna - Francja. Ciekawiej zapowiada się mecz o 3 miejsce.
Dzień 26, czwartek 15 grudnia 2022
Polacy w finale
Trójka polskich sędziów po dowództwem Szymona Marciniaka poprowadzi niedzielny Wielki Finał. Zagadką jest kibice, której drużyny po finale zaśpiewają: "chuj ci na imię - Marciniak ty skurwysynie" ...
Dzień 27, piątek 16 grudnia 2022
Hutnik w Ekstraklasie
W Katarze już ostatki.
Za to w Polsce rośnie nowa potęga. Hutnik Kraków szorujący dno drugoligowej tabeli złapał świeży oddech. Nowo sprowadzony menadżer z Egiptu (to blisko Maroka) wygadał się o ambicjach szybkiego awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy, a zapowiadający się na nowego inwestora Cognor lekką ręką wydaje 50 baniek na akwizycje.
Dzień 28, sobota 17 grudnia 2022
Maroko - Chorwacja
Mecz o trzecie miejsce bynajmniej nie zapowiada się tak jak złośliwie zapowiadający go internetowy mem.
Już w 10 minucie było 1:1. Najpierw piękne rozegranie stałego fragmentu gry przez Chorwację. Chwilę później szybka odpowiedź, również po rzucie wolnym, Maroka.
Decydujący cios zadali Chorwaci tuż przed przerwą i po raz kolejny z Mundialu wracają z miejsca na podium. Tym samym wyprzedzając w tej klasyfikacji Polskę Górskiego i Piechniczka.
Jeżeli kogoś zapamiętamy na dłużej z Kataru to właśnie Chorwację i Maroko.
Dzień 29, niedziela 18 grudnia 2022
Wielki Finał
Ostatki na Mundialu w Katarze.
Pierwszy gwizdek Szymona Marciniaka o godz. 16.00, a nie jak nakazywałaby logika o 20. Ale na tym mundialu wszystko staje na głowie.
Marciniak dyktuje rzut karny dla Argentyny. Lloris to nie Szczęsny. Messi pewnie i Argentyna obejmuje prowadzenie w 22 minucie.
Zabójcza kontra Argentyny. Di Maria i 2:0 w 36 minucie Finału. Francja jak do tej pory bez choćby jednego niecelnego strzału.
Trener Francji panikuje. Dokonuje dwóch zmian jeszcze przed przerwą, tzw. wędki, w tym zdejmuje kluczowego napastnika. Nic nie pomaga. Francja bez strzału w pierwszej połowie. Jak my z tak słabą drużyną odpadliśmy pozostanie tajemnicą mundialu.
Do przerwy 2:0 dla Argentyny. To nie może być aż tak banalne. W drugiej połowie musi się coś wydarzyć.
Z ciekawostek - jedyna drużyna której na tym turnieju Messi nie strzelił gola to ... Polska, a konkretnie Wojciech Szczęsny.
Karny dla Francji w 80 minucie. Mbape i 2:1. To był pierwszy celny strzał Francuzów w tym meczu. Prawie jak w 1939 roku.
82 minuta i 2:2!!! Mbape.
Nieprawdopodobne!!!!! Argentyna już witała się z gąską. Francja grała piach. Ale kilkadziesiąt sekundy zmieniło wszystko. Finał absurdalny jak Mundial w grudniu.
2:2 w regulaminowym czasie gry. Dogrywka. Gdyby nie pierdolenie Szpakowskiego znakomicie by się to oglądało.
Z cyklu poezja Szpakowskiego: "dzieje się dzieje ale taką mieliśmy nadzieję".
Argentyna marnuje 100% sytuację w końcówce pierwszej części dogrywki.
Gol dla Argentyny. 3:2. Messssssssi.
Ręka i karny dla Francji!!!! Mbappe i 3:3!!!
Ten finał przejdzie do historii. Trzy karne podyktowane przez Marciniaka. Niesamowite emocje i zwroty akcji. Jeszcze stuprocentowe sytuacje dla obu drużyn w doliczonym czasie gry. O tytule w tym szalonym meczu zadecydują rzuty karne.
Argentyna bezbłędna. 4:2.
Argentyna Mistrzem Świata.